Ile jesteście po rozwodzie, rozstaniach i jak sobie z tym radzicie?

Otwieram nowy wątek. Jestem ciekawa, ile jesteście po rozwodzie, rozstaniu? Jak radzicie sobie z drugą statystycznie traumą w życiu? Macie na to jakieś lekarstwo? Z jakich powodów się rozstaliście i najważniejsze, jeśli macie dzieci, jakie są wasze relacje?

Ja jestem w trakcie rozwodu i choć z Ex nie jestem 3 lata, od 7 miesięcy nie mieszkamy razem, jak się dowiedziałam, że ma inną, serce mi pękło.Tym bardziej, że mówił, że z nikim się nie spotyka, a tu proszę - przedstawił mi ją, jakby bardziej chciał zdołować. Co ja mam zrobić? Przeczekać, myślicie, że będzie lepiej? Jak wytłumaczyć dziecku, które mówi, że musimy być razem? Nie mam czasami sił.
popieram tę opinię 24 nie zgadzam się z tą opinią 6

ależ tradycje też ulegają zmianom,
mentalność ulega zmianom,
stereotypy ulegają zmianom,
kanony piękna ulegają zmianom,
hierarchie wartości ulegają zmianom,
zasady też się zmieniają,
a co kiedyś było nowoczesne dzisiaj jest już staromodne,
Na świecie jest tylko jedna rzecz która się nigdy nie zmieni - jego zmienność
popieram tę opinię 1 nie zgadzam się z tą opinią 0

Hmm to wtedy Kocio tradycje też zmieńmy i dążenie do miłości też i wprowadźmy zasadę "kto silniejszy to ma wszystko" a tych słabych i biednych.... a co tam ;-) po co Nam jakieś tam "staromodne" wartości ;-)
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

Trzeba dobrze utrafić i mądrze wybrać ale też z czasem liczyć ze zmianami, bo ludzie się zmieniają. Z upływem czasu wszystko wokoło się zmienia, cały świat sie zmienia, więc wiążąc się z kimś na dłużej trzeba liczyć się z tym, że ta osoba też się zmieni, wszyscy się zmieniamy. Czasami doświadczamy sytuacji które bardzo na nas wpływają, życie nas zmienia, inaczej układa nasze możliwości i wartości... trzeba popatrzeć na stałe związki jak na wyjątek od reguły niż na regułę i cieszyć się nawet z tych krótkich bo błędem jest zakładanie że ma się coś dane raz na zawsze
popieram tę opinię 1 nie zgadzam się z tą opinią 0

Re: Ile jesteście po rozwodzie, rozstaniach i jak sobie z tym radzicie?

Życzę Wam więc szczęścia razem "póki śmierć Was nie rozłączy" :-)
Szczęście jest też w małych rzeczach więc obdarowujcie siebie nawzajem drobnostkami (nie tylko materialnymi) ;-)
Pozdrawiam
popieram tę opinię 1 nie zgadzam się z tą opinią 0

Re: Ile jesteście po rozwodzie, rozstaniach i jak sobie z tym radzicie?

Mam wspaniałego partnera (nie mamy ślubu) od 16 lat. Po 10 latach pojawiła się pierwsza córka, obecnie czekamy na drugą. Poznałam go chwilę po rozwodzie rodziców, w sumie jako dzieciak. Wyrwał mnie od toksycznej matki. Jest moim najlepszym przyjacielem :) kumplem i miłością życia.

Różnica między moim związkiem a moich rodziców jest taka że ja wyciągnęłam wnioski z ich błędów. Rozmawiamy o uczuciach. Poza tym my się lubimy, lubimy spędzać razem czas a moi rodzice jakoś tak żyli obok siebie i wiecznie z pretensjami ;)
popieram tę opinię 2 nie zgadzam się z tą opinią 0

Re: Ile jesteście po rozwodzie, rozstaniach i jak sobie z tym radzicie?

No oki a jaki Twoje doświadczenia dziecka (wtedy) miało wpływ na Twoje osobiste teraz związki z mężczyznami (mężem)?
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

Re: Ile jesteście po rozwodzie, rozstaniach i jak sobie z tym radzicie?

W noektórych wypadkach kwestia "dogadania się" to za mało. Nie wszedzie tak jest ale pewien spory odsetek zwiazkow nie ma szansy na przetrwanie. I trzeba to wziac na klate. Dziecko widzie ze uczucie miedzy rodzicami nie jest szczere. Moi tez probowali, kilka razy. Ale ja jako dziecko widzialam ze cos jest nie tak.

Szczesliwa rodzi a jest wtedy gdy uczucie jest szczere.

A czytajac niektore historie jesli uczucie wygaslo, pokochalo sie inna osobe to nie da sie trzymac czegos na sile.

Nie zauwazyliscie jak wiele jest zwiazkow starszych osob ktore zostaly ze soba na.sile i tego żałuja?

Chcecie zalowac na starosc?

Ps dodam ze moi rodzice 10lat po rozwodzie sie zeszli. Byli ze soba 6burzliwych lat. Skonczylo sie z wiekszym hukiem niz za pierwszym razem. Uwazalam ze to "zejscie" bylo glupota i skonczylo sie tak jak przewidywalam.
popieram tę opinię 1 nie zgadzam się z tą opinią 0

Re: Ile jesteście po rozwodzie, rozstaniach i jak sobie z tym radzicie?

"One widzą co się dzieje, nie są ślepe." jednak Monika, nie chciałabyś żeby jednak mieć pełną rodzinę? Żeby się rodzice jednak dogadali, pokochali odnowa i jeszcze raz przeżywali rozkwit miłości? Ty nie czułaś braku jednego z rodziców w domu?
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 1

Re: Ile jesteście po rozwodzie, rozstaniach i jak sobie z tym radzicie?

Co prawda jestem po 30ale chcialam cos napisac z perspektywy dziecka.

Moi rodzice rozwiedli sie gdy mialam 14 lat, rozwody wtedy nie byly zbyt popularne. W moim roczniku oprocz mnie tylko jedna dziewczynka miala rodzicow po rozwodzie. Moze mialam pecha ale bylam obiektem drwin i kpin, wyzywana od patologii.

Cieszylam sie ze rodzice wzieli rozwod, skonczyly sie klotnie i awantury. Choc nie bylo bicia i alkoholu. Najgorsze bylo 8 miesiecy przed rozwodem gdy ja spalam z mama a brat z tata. 8 miesiecy milczenia i mijania bez slowa w 3 pokojowym mieszkaniu.

Zaluje ze wzieli rozwod tak pozno. Trzymali sie dla nas ale jesli ludzie sie nie dogaduja to po prostu sie nie uda. Nie trzymajcie sie rekoma i nogami dla dzieci. One widza co sie dzieje, nie sa slepe.
popieram tę opinię 2 nie zgadzam się z tą opinią 0

Re: Ile jesteście po rozwodzie, rozstaniach i jak sobie z tym radzicie?

Powiem Ci tak kolego ja jestem po rozwodzie 4 miesiące znaczy nie rozwód ristanie związek 18 i niby wszystko było ok przez 2 lata było jakoś inaczej ja widziałem że coś jest nie tak próbowałem rozmawiać ale jak ktoś Ci mówi prosto w oczy że kocha że nie dzieje się nic złego i jesteś z tą osobą połowę swojego życia to jak masz nie wierzyć i wiem jak się czuje Iwona ja też nie mam koleżanek ani kolegów takich bliskich by porozmawiać no bo po co mi to było przecież szczęśliwa rodzina i takie zeczy a teraz sam jak palec o byłej nie mogę powiedzieć złego słowa no przestała kochać a czemu nie mam pojęcia biorę dzieci 2 razy w tygodniu mamy dobry kontakt tylko żal i smutek
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

U mnie było odwrotnie to moja była nie chciała niczego naprawiać 18 lat poszło w pi.... No jest ciężko ale trzeba zyc najgorsze to że są kontakty no dzieci ogólnie to mamy dobry kontakt tylko no żal bo ja jeszcze to przeżywam a ona nowi znajomi no żyje
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 1

Re: Ile jesteście po rozwodzie, rozstaniach i jak sobie z tym radzicie?

Ilwona... nie masz nikogo obok siebie bo nie chciałaś czy nie było chętnych? ;-)
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 2

Re: Ile jesteście po rozwodzie, rozstaniach i jak sobie z tym radzicie?

Rozwiodłam się 9 lat temu. Wychowuje sama 2 dzieci.
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

Rozstałem się po 12 latach ( dowiedziałem się ze mnie zdradza 4 dni temu).
popieram tę opinię 2 nie zgadzam się z tą opinią 0

Jakoś sobie radzę
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

Re: Ile jesteście po rozwodzie, rozstaniach i jak sobie z tym radzicie?

I jak tam u ciebie bo u mnie trochę lepiej no 2 próba samobójczą mnie utwierdziła że widocznie tak musi być tylko wieczory masakra no i biorę dzieci to też to przechodzę z była mam kontakt taki normalny bez klutni i wogole ale ciężko tak się patrzy jak osobę która kochasz jest dla ciebie tylko przyjacielska nic więcej no ale co zrobię
popieram tę opinię 3 nie zgadzam się z tą opinią 0

Re: Ile jesteście po rozwodzie, rozstaniach i jak sobie z tym radzicie?

Dasz rade mam to samo 8 lat razem ale 3 miesiące po ślubie a ona mi mówi ze mnie nie kocha mam dwoje dzieci sa calym moim światem i na nich sie skupie bo jakie jest wyjście kobieta nigdy nie bedzie twoja ale dzieci tak znajdz pozytywy dzieci nikt ci nie zabierze powodzenia
popieram tę opinię 10 nie zgadzam się z tą opinią 0

też bym tak chciała aje mój były zawsze coś wymyśli i jest kłótnia
popieram tę opinię 1 nie zgadzam się z tą opinią 0

Re: Ile jesteście po rozwodzie, rozstaniach i jak sobie z tym radzicie?

ja jestem nie po rozwodzie ale po zakończeniu związku niecałe 5 dni związek 18 lat ja mam 37 i 2 dzieci masakra nie mogę spac jeść cały czas myślenie próba samobojcza 2 dni temu moja stwierdziła że mnie już nie kocha a czemu nie mam pojęcia chciała zostać ze względu na dzieci dałem sobie spokój z tym związkiem nie wiem czy sobie poradzę 3 lub 4 godziny dziennie płacze no normalnie cios w serce
popieram tę opinię 10 nie zgadzam się z tą opinią 3

to nie prawda. uwierz w siebie u mnie rozwód był z orzekaniem o winie trwał 3,5roku zakończyło się wina obopólną i na całe szczęście już minęły dwa lata jak jestem rozwódka, unikam alkoholu z powodu choroby. a na sprawie chcieli mnie zrobić alkoholiczka i zobaczyłam świadków których nigdy wcześniej nie widziałam a zeznawali na moja niekorzyść. life is brutal.
popieram tę opinię 3 nie zgadzam się z tą opinią 0

Inne tematy z forum

Problemy ze znalezieniem pracy. (10 odpowiedzi)

Czy tylko ja mam takie problemy ostatnio? Od prawie 2 msc jestem bezrobotna - pracowałam w...

Miłość a poligamia (czyt. wierność) (102 odpowiedzi)

Tyle się tu pisze o miłości, jej definicji, ulotności, cudowności, itd. Co sądzicie w takim razie...

Czy feromony działają (83 odpowiedzi)

Zastanawiam sie nad kupieniem sobie feromonów. Ogólnie należę do bardziej nieśmiałych osób i...