czy moze sie ktos orietuje ile trzeba zapłacic ksiedzu za chrzest w gdyni

dziwne pytanie...
w kazdej parafii jest inaczej.
obowiazku placenia nie ma nigdzie.
Ja nic nie zaplacilam.

Przeważnie obowiązuje "co łaska", ale są parafie, które mają swoje indywidualne cenniki. To raczej kwestia indywidualna, nie jest to ustalane odgórnie (a może powinno?).

Musiałabyś się zorientować jak to wygląda u Ciebie w parafii.

Moze dziwne pytanie ale na dzien dobry ksiadz sie zapytalczy pracuje,i na kogo jestem utrzymaniu

nic nie płaciliśmy

Alu to powiedz, że nie pracujesz i jesteście na utrzymaniu tylko męża albo i rodziców! Mów co chcesz, skoro ksiądz zadaje bezczelne pytania, Ty nie masz obowiązku być fair!!!
Nie znoszę taki sytuacji! Albo jak ksiądz mówi "co łaska, nie mniej niż...." mnie spotkała taka sytuacja przed ślubem, ze ksiadz powiedział "co łaska, nie mniej niż 500 ale dobrze by było 1000, a są tacy co 2000 dają". Gdy powiedziałam, ze nie jestem przygotowana na taką kwotę, powiedział, żebym dała ile mam, a resztę... doniosła!!!! Nie doniosłam ale i tak byłam wściekła!

U nas w Chyloni cennik 60 zł chrzest

u franciszkanów jest kartka w biurze parafialnym mówiąca o tym ż udzielanie sakramentów jest darmowe. i jest. ani za ślub ani za chrzest nic nie zapłaciliśmy.

co laska raczej obowiazuje narzucanie oplat za sakrament to raczej grzech

"Raczej grzech" - tylko powiedz to księdzu, który podsunie Ci cennik pod nos. :/

Ja płaciłam 50 zł, ale ksiądz nie bardzo chciał wziąć ode mnie koperty.

ja nie rozumiem co sie tak wszyscy tych ksiezy boja,przeciez to zwykly czlowiek,nie rzuci sie Wam do gardla,nie pogryzie,nie opluje.Jestescie dorosle i chyba umiecie rozmawiac.Tu na forum wszystkie takie wygadane.a przed ksiedzem wszyscy sie trzesa....To tak samo jak przed koleda,wszyscy ze strachem koperty szykuja i jeszcze zastanawiaja sie ile dac.Ja zadnej koperty nie daje,bo nie stac mnie bylo na to.Jesli chodzi o chrzest to dalam tyle ile uznalam za sluszne,gdyby ksiadz to skomentowal w nietaktowny sposob to ja rownie nietaktownie bym odpowiedziala.mysle ,ze kwota 50 czy 100zl bedzie ok za chrzest,jesli oczywiscie Cie stac na taki wydatek.Jesli masz trudna sytuacje finansowa to powiedz ksiedzu,ze nie masz pieniedzy(ja mialam taka sytuacje jak chrzcilam corke) i nie mozesz zaplacic za chrzest.swoja droga chrzest to sakrament i nie podlega on zadnemu cennikowi. ;)

za chrzest w tym kościele na świętojańskiej zapłaciłam wg. stawki 200 - proboszcz bo tylko on udziela sakramentu upomniał sie o koperte po mszy przy podpisywaniu dokumentów

ksiadz sie zapytal czy pracuje i na czyim jestem urzymaniu"...

Rany,a co go to obchodzi....
no coment

Może się mylę, ale tak sobie tłumaczę, że może chodzi o "wyczajenie" od kogo może oczekiwać kasy, a kogo nie stać na datek.
U nas na kolędzie zawsze pada takie pytanie, a że ja w zasadzie nie pracuję, to ksiądz zawsze odmawia przyjęcia koperty, tłumacząc nam, że przecież te pieniądze są nam bardziej potrzebne niż jemu.

Ale pewnie może to być równie dobrze zwykła ludzka wścibskość. Nie oszukujmy się - ksiądz też człowiek. ;)

ksiedzu daje sie "co aska" - nie ma on prawa powiedziec tyle i tyle... ale wiem ze jest roznie... bo sama tego doswiadczylam bedac w szkole jeszcze, no niewazne...
Za chrzest placilismy co laska i dalismy 100zl.

Ta Jezus I apostolowie tez brali kase. Wstyd, ze tak bladzicie. Pogoncie tych falszywych nauczycieli gdzie pieprz rosnie!