Czytam i trudno mi to zrozumieć. Jestem po studiach na PG i kiedy próbowałam znaleźć prace to w biurze proponowali 1300 netto, w banku chciałam ok. 1700zł netto i było im za dużo. Dziś kiedy chcę zatrudnić pomoc przy sprzedaży nie mogę nikogo znaleźć. A najgorsze, że jako szef zostaje często z pensją mniejszą niż pracownicy!
Niestety, człowiek to dziwne stworzenie - gdy szuka pracy i jest zdesperowany, obiecuje że będzie się starać, że będzie rzetelny i obowiązkowy; gdy już pracę znajdzie, nie minie krotki czas, a natychmiast zapomina o swoich obietnicach.
Ja szukam pracy od kilku m-cy. Ludzie cieszcie się, że zarabiacie....
Jestem sama z dzieckiem i zawsze dawałam sobie radę, chociaż bywało ciężko. Zawsze pracowałam, zarywałam noce na dalszą edukację, nigdy nie musiałam nikogo prosić o wsparcie. A teraz nie mam z czego żyć. Chcieć pracować nie zawsze znaczy móc pracować w naszym kraju...
i powoli, poza paroma wyjątkami, kreuje nam się poziom trójmiejskich wynagrodzeń w różnych branżach. Warte zebrania w całość:) Zapraszam do dalszego podawania swoich zarobków:)