Mam od 3 miesięcy,internet oraz TV którą proponuje ta firma.
Raz była przerwa w dostawie internetu, około 1 godziny, ale poza tym wszystko działa stabilnie,szczerze polecam.
A gdzie jest drugi koniec tego światłowodu? ;)
Korzystam z łącza symetrycznego tej firmy (radiolinia) jako zapasowego - kiedyś uratowało sytuację, jak główne padło. Ogólnie działa, ale szukam większego gdzieś bliżej (i w innym kierunku niż Chwaszczyno, by uniknąć powtórki z niedawnej akcji kiedy jedno drzewo zasłoniło widoczność obu radioliniom).
jeżeli nawet światłowód kończy się też na jakieś antenie to czy przez przypadek taka antena nie jest lepsza niż taką jaką można sobie samemu zamontować za rozsądne pieniądze, żeby korzystać z Pana usług?
Lepsza antena nie jest dla jednego klienta, tylko dla większej grupy. U mnie też tak można i niekoniecznie trzeba sobie samemu montować. Rozsądne pieniądze to pojęcie względne, budżety i wymagania klientów oraz możliwości techniczne w różnych miejscach są różne, dla każdego staram się znaleźć najlepsze rozwiązanie.
To po cholere te uszczypliwości? Gdzie się kończy światło... Niech się kończy na osiedlu, to i tak będzie 100x lepiej działało niż stary sprzęt do każdego klienta z osobna.
Jakby było 100x lepiej to sam bym tam kupił gigabit i dosłał sobie własną radiolinią (z odległości 2km da się to zrobić dużo taniej w paśmie 38GHz niż z 8km w 23GHz - chodzi o coroczne opłaty do UKE za częstotliwości). Niestety się nie dało "bo by zabrakło pasma dla telewizji" właśnie z powodu dosyłu do osiedla ową radiolinią a nie światłowodem. No i choć stawiałem na lokalną współpracę (na jego teren do Chwaszczyna mu nie wchodziłem), chcąc nie chcąc musiałem dać zarobić molochowi T-Mobile (dawniej GTS). Też jestem klientem Netpol-u więc chyba wolno mi wyrazić swoją opinię? Powiedziałbym raczej neutralną, nie uszczypliwą - ot działa i tyle.
jak gram w csa to mam ok 300ping co dziennie wyłanczają internet na 2godz jak antena ci się przestawi pzryjadą po tygodniu i do tego bez drabiny więc wracają na bazę i przyjeżdzają po godz chcą też ściany burzyć żeby kable podłączyć.
Pracownicy nie wiedzą co to drabina i jak sie ją obsługuje do kobiet pyskują i myślą że kobiety tylko do garów się nadają wymyślą wam wszystkie wymówki żeby wrócić na bazę i nic nie robić .Wymówki np. że niema miejsca żeby drabine rozłożyć i muszą podnośnikiem przyjechać. i dużo więcej
przeżyłem to już z 10razy i zawsze to zamo a najczęsta wymówka to że nie mają drabiny