Re: JAK WYKPIĆ SIĘ OD PORADNI RODZINNEJ?
Widzę,że nie mam wyjscia i muszę się znowu wypowiedzieć,bo dulszczyzna mnie zakrzyczała..Czy ja twierdziłam,że nie wierzę w Boga,nie uznaję metod naturalnych(tylko takie stosuję całe moje dorosłe życie),czy nasmiewam się z treści przekazywanych w poradni???Być może słowo "WYKPIĆ SIĘ"bylo niefortunne,stąd taka agresywna reakcja.Może "OMINĄĆ KONIECZNOŚĆ"byłoby właściwszym określeniem,jednak to już kwestia poprawności politycznej.Ja naprawdę wiele juz przezyłam,nie jestem młodziutką panną młodą,znam fizjologię babską i facetów,jak też psychologie,dobrze orientuję jakie jest stanowisko kościola w kwestiach regulacji narodzin,dogmatow itd-nie neguję,nie potępiam.Rady ,żebym nie brała ślubu kościelnego puszczam,koleżanki katoliczki,mimo uszu.
Bez urazy,że zacytuję klasyka-Dyrektora Rydzyka
0
0