W ostatni weekend wyprawiałam urodziny "u Sióstr" i były to najlepsze urodziny na jakich byłam :)

Wszystko zagrało - i przygotowanie rezerwacji, i obsługa, i moi goście :) no i DJ! Parkiet płonął a my mokrzy od potu nie mogliśmy usiąść ani na chwilę, bo leciał hit za hitem! Dziękuję za "Fever" Elvisa :)

Cudownie, bez zadęcia, absolutna alternatywa dla Monciaka i całego plastiku typo Coco Bongo ;)