Jak na rozdmuchane ego wlascicieli - totalne dno
Menu na wydrukowanej, poplamionej i wymietej kartce, kelnerzy nie umieja obslugiwac klientow (studenci czy co?), brak podstawowych umiejetnosci obslugi, nie maja pojecia jak uzywac otwieracza do wina, nie wiedza co serwuja. Stoliki i krzesla poniszczone (za gowniane pieniadze trudno zeby byly inne). Czesc plazowa to kompletna porazka. Okragle stoliki, kotrych ni jak nie da sie polaczyc. Duzo miejsca i zle zagospodarowanie. Ceny - tragiczne. Za piwo i wode 40 PLN to kpina. Nie ma chyba nic co mogloby jakos przyciagac do tego miejsca poza wystawiona butelka Moeta w jednym miejscu i wszedobylskim plastikiem. Byc moze Nergalowi i innym nadetym ustom to odpowiada ale to wyglada gorzej jak w najbardziej zapyzialym kurorcie w Rosji.