Właśnie, bo w zeszłym roku kupiłem sobie Gianta i dopiero w tym miałem pierwszy upadek na nim, no i powstał odprysk farby na ramie. Powiem szczerze, że byłem troche załamany, bo szkoda tak ładnie wyglądał.Rysy i odpryski są nieuniknione ale zawsze troche żal rowerka. Dlatego mam pytanie jak podchodzicie do tej sprawy? Zabezpieczacie rower w jakiś sposób? No i jak na zawodach, bo przecież tam dosyć często się zdarzają upadki?

Zadarapań nie jesteś w stanie uniknąć, jeżeli jednak masz rame aluminiową, to nie mają one większego znaczenia poza estetycznym. Jednak polecam ci zrobić sobie ochraniacz (ze starej dętki lub opony) na rame która znajduje się między biegnącym łańcychem, bo tamto miejsce szczególnie narażone jest na obicia.

P.S. Ja kupując rower pomyślałem też o zadrapaniach i kupiłem rower srebrny-aluminowy, nawet jak się na nim zrobi odprysk to i tak nie widać, bo aluminium jest przecież srebrne :-)

Ja właśnie posiadam Gianta Rincon też srebrnego. Przy czym jak się okazało to pod warstwą farby jest jakby warstwa jakiegoś plastiku (może właśnie to jest to aluminium niewiem, bo się nie znam, ale na pierwszy rzut oka wygląda jak plastik), dlatego odprysk jest widoczny chociaż nie rzuca się w oczy, ale masz racje, że jakbym miał np. biały to dopiero byłoby widać;) Dzięki za rade, tak właśnie sobie myślałem nad tym, że może by coś takiego zrobić. Widziałem, że są też takie osłony firmy BBB na rame na rzepy. Może by coś takiego kupić?

Ty masz rower aluminiowy malowany na srebrno, a ja mam czyste aluminium polerowane i pokrywe lakierem, bez farby. To żółte to prawdopodobnie warstwa tzw. podkładu czyli pokrywająca aluminium i przygotowująca i wyrównująca pod właściwą-srebrną farbe. Jeżeli natomiast chodzi o gotowe osłonki na to miejsce ramy to wiem że firmy Lizard Skin i NC-17 robią porządne osłonki, jednak zużywają się one dość szybko i po sezonie w którym zrobisz wiele kilometrów taka osłonka może się już nadawać tylko do wymiany, ale to zależy od tego ile jeździsz. Natomiast chyba największym minusem takich osłonek jest ich cena, kilkadziesiąt złoty, z tego co słyszałem. Polecam zrobić sobie to ze starej dętki lub z opony, jeśli nie masz takiej to zapytaj w sklepie rowerowym, powinni coś mieć. Ja używam wykonanej ze starej, przebitej dętki przymocowanej do ramy zaciskami używanymi w elektryce do wiązania kabli i musze powiedzieć że patent sprawuje się wyśmienicie, a używam go już od ponad roku.

przyznac musze, ze nie rozumiem kwestii...

rower jak mowisz aluminiowy wiec rdza mu niestraszna....

rower czysty, nasmarowany, zadbany - tak

rower "jak spod igly" - nie!!!! obicia zadrapania itd przeciez dodaja mu uroku i "kombatanckiego" wygladu....

ja np ide jeszcze dalej i piszczele tez mam kombatanckie ; )

Wszystko się zgadza, ale wiecie przynajmniej dla mnie to pierwsze zadrapanie to jest troche takie ciężkie, ale wiadomo, tylko ten co nie jeździ ma rowerek idealny. No, ale było mineło. Rowerek został "ochszczony":).

zadrapanie :) hehe, napewno jest troche szkoda nowego sprzetu jak kazdej rzeczy w ktorej zakup wlozyles troche pracy, sily i czasu. poczekaj do pierwszego wgniecenia wtedy zadrapanie bedzie sie wydawac dziecinna igraszka:D, pozdRower.

Rozumiem cie, pewnie myślisz sobie: "mój biedny rower tyle w niego pracy i pieniędzy włożyłem, tak o niego dbałem, a teraz takie zadrapanie...", ale spójrz na to z innej strony: "zadrapanie na moim rowerze świadczy o tym że niejedno z nim już razem przeszedłem, a on nadal służy mi doskonale"

pozdROWER :-)

Bardzo trafna uwaga.
Pozdrowienka.

zywy chyba nie mowisz do mnie hyhy bo mojej ramy raczej nie widziales

Mówiłem to do "Michu." , ale chyba każdy czasem tak myśli, kiedy zobaczy pierwsze zadrapanie na swoim nowym rowerze.

A co masz za rame? i co jej się stało?

Mój poprzedni rower miał stalową ramę i więcej na niej zadrapań było niż farby. Za to jak miło się wspomina te wszystkie wypadki, potrącenia, upadki itp.:) Aż cud, że on to wszytko wytrzymał i działa do dzisiaj.

Właśnie Wojtek co jest z twoją ramą?

Mam jeszcze takie pytanie, a nie chce zaśmiecać forum nowym tematem. Ma ktoś może mapke, albo wie gdzie taką można znaleźć z trasą wyścigu Gdynia Bike Tour? Podobno cały czas trasa na witominie jest taka sama, a mieszkam blisko i chiałbym ją poznać, bo chce pierwszy raz wystartować w takim wyścigu.
Pozdrowienka.

Nie mam mapy trasy tegoż to Bike Touru i wątpie aby ktokolwiek miał, ponieważ Bike Toury nie odbywają się na jakiś długich trasach, jest tam przeważnie sporo okrążeń po dość krótkiej trasi. Możesz wejść sobie na strone:
http://rowery.trojmiasto.pl/news.phtml?id_news=9255
i tam zobaczyć foto-relacje z zeszłorocznej edycji tych zawodów.

Dzięki. Fotki wcześniej widziałem, ale niestety nie jestem w stanie poznać gdzie to jest, ale zawsze dają jakieś tam pojęcie. Pozostaje jeździć ogólnie po trasach w lesie.

Michu a gdzie dokladnie mieszkasz? Jaka dzielnica?

Na Grabówku, ale do Witomina lasem ode mnie jest 15 minut, z resztą sam na pewno wiesz.

Wiem wiem... Od siebie (dąbrowa) też mam ok 15 minutek na witawe...

mam visiona, oprocz odbic lakieru i lekkich wgiec od kiery, tuz za przelotkami na gornej rurze mam niezle wgiecie po dzwonie, pozatym ok :)