Jak stać Cię na nich to idź gdzie indziej
Byłam tam na studniówce koszt 250 zł/osoba, a w zamian sala, na której dało się tańczyć, tylko nie poloneza, więc szliśmy korytarzem okrążając salę - żałosne; jedzenie: pomyje po zupie grzybowej (woda z posmakiem grzybów na ostro żeby sprawić wrażenie że ma więcej smaku), 2 kawałki rolady z cielęciny, zapiekane ziemniaki (plasterki ułożone w stosik na kształt jednego średniego ziemniaka; najlepsza część obiadu) i różyczka twardego brokuła w dodatku chyba zupełnie nie był przyprawiony solą... lampka szampana (kelner musi polewać trunki w odpowiednich ilościach, a jedni mieli prawie po brzegi, inni nawet nie do połowy), bufet - też nic specjalnego (spalona papryka w sałatkach - może ktoś chciał ją obrać ze skóry, ale się rozmyślił..., itp), ciasta były w porządku, ale sama lepsze piekę.
Jeszcze co do kelnerów to zamiast ludzi z wieloletnim doświadczeniem, jak by się oczekiwało po 5*, to są tam m.in. zeszłoroczni absolwenci szkoły gastronomicznej; na pytanie dotyczące potrawy kelnerka odpowiedziała "zaraz się dowiem" i na tym się skończyło.
Ponadto PŁATNE WiFi! W 3* jest za darmo!
Z pozytywów to jest ładnie, czysto i mają świetne pieczywo.
(...)
Jeszcze co do kelnerów to zamiast ludzi z wieloletnim doświadczeniem, jak by się oczekiwało po 5*, to są tam m.in. zeszłoroczni absolwenci szkoły gastronomicznej; na pytanie dotyczące potrawy kelnerka odpowiedziała "zaraz się dowiem" i na tym się skończyło.
Ponadto PŁATNE WiFi! W 3* jest za darmo!
Z pozytywów to jest ładnie, czysto i mają świetne pieczywo.
(...)