Jak to w Polsce
Od dawna poszukuję pływalni, gdzie można popływać i czuć się fajnie. Basen na Chełmie, niby nowy, niby fajny, polecany, ale mnie nie odpowiada. Syf w męskich szatniach, z pisuaru wycieka woda wraz z zawartością korzystających z niego, muszla klozetowa - z bonusem koloru czekolady (wiadomo co to), w basenie włosy i ślina. Zarządzanie basenem, to jakaś masakra. Panie w kasie miłe, ale ratowników nie widać (siedzą w kantorku przy zgaszonym świetle), sprzątaczki ledwo nadążają posprzątać po ludziach, pod prysznicami zimna woda, co nie wzbudza zainteresowania ludzi, którzy są za to odpowiedzialni.
Generalnie - odradzam, bo jakoś ciężko się poczuć tam czysto i schludnie, a jedyne co pozostaje, to przymykać oczy na szereg niedociągnięć, które widać na kilometr. Jak to w Polsce - zarządzanie do bani.
Generalnie - odradzam, bo jakoś ciężko się poczuć tam czysto i schludnie, a jedyne co pozostaje, to przymykać oczy na szereg niedociągnięć, które widać na kilometr. Jak to w Polsce - zarządzanie do bani.