Jak to z tym nazizmem naprawdę było i jest
Pomija się w analizie powstania narodowego socjalizmu jego tło społeczne i kulturowe. Atmosferę owego okresu pokazuje nieźle film "Kabaret". Otóż w tamtej epoce rozmaite prądy ideologiczne, antychrześcijańskie i antyklerykalne rozprzestrzeniały się we wczesnych formach rozwoju popkultury, a miejscem gdzie ta popkultura się wylęgała było buzujące życie kawiarniane i stąd się wzięło powiedzenie o szalonych latach dwudziestych w całej
Zachodniej Europie (the roaring twenties), związanych z odreagowaniem po traumie I wojny światowej. Podobnie było w
Republice Weimarskiej, w kawiarniach której brylowali rozmaici prorocy nowego, socjalistycznego, w obu jego formach, internacjonalnej i nacjonalnej, ładu, ktorzy znajdowali posłuch wśród marginesu społecznego i antysystemowo nastawionych zanarchizowanych grup społecznych .
W r. 2010, po katastrofie smoleńskiej podobny mechanizm zadziałał i/lub uruchomiono go w Warszawie. Zadziałały tu typowe dla protonazizmu wątki antychrześcijańskie i pogańskie. Pojawiły się w warszawskich kafejkach ( przecież działalność "Krytyki Politycznej" opiera się w dużym stopniu na działalości kawiarnianej) środowiska typowo żulerskie i anarchistyczne, które znalazły, wsparte działaniem władz W-wy, pole do popisu. Przecież to władze W-wy wydały oficjalne pozwolenie na organizowanie nocnych parteitagów na Krakowskim Przedmieściu. Po jakimś czasie ten amorficzny początkowo ruch został przejęty przez faszyzujące,antychrześcijańskie i antyklerykalne grupy, z ktorych powstał, z wyraźnym poparciem rządzącego establishmentu, Ruch Palikota. Widać więc istotną analogię do tego, co się działo w republice weimarskiej przed dojściem Hitlera do władzy.
Zachodniej Europie (the roaring twenties), związanych z odreagowaniem po traumie I wojny światowej. Podobnie było w
Republice Weimarskiej, w kawiarniach której brylowali rozmaici prorocy nowego, socjalistycznego, w obu jego formach, internacjonalnej i nacjonalnej, ładu, ktorzy znajdowali posłuch wśród marginesu społecznego i antysystemowo nastawionych zanarchizowanych grup społecznych .
W r. 2010, po katastrofie smoleńskiej podobny mechanizm zadziałał i/lub uruchomiono go w Warszawie. Zadziałały tu typowe dla protonazizmu wątki antychrześcijańskie i pogańskie. Pojawiły się w warszawskich kafejkach ( przecież działalność "Krytyki Politycznej" opiera się w dużym stopniu na działalości kawiarnianej) środowiska typowo żulerskie i anarchistyczne, które znalazły, wsparte działaniem władz W-wy, pole do popisu. Przecież to władze W-wy wydały oficjalne pozwolenie na organizowanie nocnych parteitagów na Krakowskim Przedmieściu. Po jakimś czasie ten amorficzny początkowo ruch został przejęty przez faszyzujące,antychrześcijańskie i antyklerykalne grupy, z ktorych powstał, z wyraźnym poparciem rządzącego establishmentu, Ruch Palikota. Widać więc istotną analogię do tego, co się działo w republice weimarskiej przed dojściem Hitlera do władzy.