Re: Jakie spodenki z wkładką najlepsze ?
eee, sam za trolla robisz z takim tonem wypowiedzi.
Wątek nie jest o gaciach na maratony - a na parugodzinną wycieczkę spokojnym tempem to i dżinsy się spokojnie zdadzą.
Zresztą co tam wycieczki - pewna znana i lubiana w światku długodystansowców persona jeździ maratony zdecydowanie dłuższe od 6h w sztruksach czy dżinsach i jakoś nie widać, aby strasznie cierpiała (no ale to przypadek skrajny, co Harpagana przejechał w ogóle bez siodełka, więc się nie liczy).
Mi używać pampersa zdarza się rzadko, paręnaście i więcej godzin w siodełku czas od czasu też spędzam - a nie przypominam sobie, abym przez to kiedyś zrobił sobie z rzyci większą jesień średniowiecza. Jeśli już - to właśnie niegdyś w pampersie, na miękkim siodełku. Jak na mój gust, to właśnie siodło jest sprawą pierwszorzędną - w miarę twarde i wąskie - a w drugiej kolejności gacie z jak najcieńszego (jak na warunki) i najmniej trzymającego wilgoć materiału. To, czy będą miały pampersa, czy nie - to już kwestia mniej istotna.
Podsumowując - nie demonizowałbym pampersa ani jego braku. Na zawodach jest wygodny, w turystyce - równie dobrze można się bez niego obyć, nie tracąc wiele komfortu, a zyskując na wygodzie i przyjemności noszenia nieco bardziej cywilnego ciucha.
A wracając do meritum, znaczy się tematu wkładek - kiedyś miałem nieprzyjemność jeździć na czymś z materiału zwącego się Trevira (z czegoś o tej samej nazwie handlowej szyją również... zasłony). Brrr, czym prędzej wkładka została wypruta i wywalona. Na szczęście producent (CMT) już od dawna tego nie stosuje.
pozdr
0
1