Dziewczyny, miałam cięcie cesarskie. Na wypisie napisane jest
"Po 7 dniach zgłosić się do przychodni na zdjęcie szwów"
No więc poszłam, a lekarz powiedział, że nie umie zdjąć takich szwów itd.
Poszarpał, pomacał i kazał iść gdzie indziej :/
No więc pojechałam do mojego lekarza prywatnie.
Ten oglądnął i stwierdził, że są to szwy rozpuszczalne.

Jednak z wieloma osobami rozmawiam i dziwią się, że na takie cięcie zakłada się szew rozpuszczalny.
Czy któraś z Was miała również taki szew ?? Szczególnie dziewczyny po cc na Klinicznej.
Zaczynam głupieć i sama już nie wiem jak jestem zszyta ;)

Kasiu, ja po CC, ale w Londynie, i tez masz szwy rozpuszczalne te zewnetrzne, a raczej mialam , bo juz nie mam ich. tez wszyscy wokol dziwili sie i 3x pytalam sie roznych pielegniarek czy na pewno sa to rozpuszczalne...
tylko ja mam ciecie ok.20cm i dosc wysoko...

Kasia, ja mialam normalne szwy, nie rozpuszczalne.

Ja też miałam CC na Klinicznej i normalne szwy - zdjęła je położna u mnie w przychodni po 8 dniach po porodzie.

JA PO CC W SWISSMEDZIE MIAŁAM ROZPUSZCZALNE!!!! Chyba z dziesiec razy pytałam lekarza czy nie muszę ich zdejmowac i oczywiście były rozpuszczalne. Jak rozmiawiam z kimś to sie dziwi, bo zykle sa zdejmowane ale ja miałam własnie rozpuszczalne.

Dodam, że kolezanka leżąca obok mnie miała ściągalne więc tak naprawdę nie wiem od czego to zależy....

wewn.rozpuszczalne zewn. normalny
ściągała mi moja położna tydzień po porodzie

Wianeczek, a kto Ciebie ciął w Swissmedzie?Jesteś zadowolona z porodu tam?

jesli miałabys rozpuszczalne to chyba nie umiesciliby takiej info na wypisie ze szpitala

ja mialam cesarke w wojewodzkim po tygodniu pojechalam na IP i mi polozna zdjeła w 3sekundy

Na wypisie podobno taśmowo piszą ;)
Dzwoniłam na Kliniczną i babka sprawdziła w historii choroby, szew podłużny rozpuszczalny, takie info mają w mojej dokumentacji, więc chyba jednak jest on rozpuszczalny.

Sama nie wiem od czego to zależy, że jednych szyją rozpuszczalnymi innych zwykłymi, ale namieszali ostro, pisząc, ze mam jechać je zdjąć i mało co lekarz na NFZ brzuch by mi rozpruł :/

rodziłam na Klinicznej i miałam zwykłe szwy po cc :P

moja położna przyszła do mnie do domu i mi je usunęła :) (specjalnie po to wyrwałam się wtedy ze szpitala na Polankach)

ja miałam CC na klinicznej szwy rozpuszczalne sama sobie obcięłam nożyczkami końcówki z pętelkami po tygodniu bo mnie denerwowały....lekarz widział kilka dni po i stwierdził że wszystko ok:)

Mi właśnie lekarz wczoraj obciął końcówki. Czyli Asia, też cc miałaś na Klinicznej i też zszyta zostałaś rozpuszczalnymi szwami

Do Demi:) Tak jestem bardzo zadowolona z porodu w Swiss. Już kiedyś kilka razy o tym pisałam :) Trafiłam na doktora Skweresa, akurat on miał dyżur tego dnia (nie miałam żadnego lekarza wybranego ze Swiss ani "ustawianej" cesarki) ...i cóż ja mogę więcej napisac...tego lekarza reklamowac nie trzeba. Dziękuję Panie doktorze :)))))

Może zawołaj swoją położną środowiskową, która ma obowiązek nieodpłatnie przyjechać do Ciebie do domu i zdjąć Ci szwy. Nie nagłaśniają tego, bo im się z reguły nie chce, ale to ich obowiązek. Jak przyjedzie to stwierdzi, czy szwy są rozpuszczalne czy nie.