Jakieś nieporozumienie...
Strasznie dziwne miejsce. Po przyjściu do restauracji, wzięliśmy karty i usiedliśmy na górze. Widziała nas obsługa na dole a także u góry gdyż ze stolika obok kelnerka zabierała talerze. Siedzieliśmy dość długą chwilę czekając na kelnerkę aż w końcu mąż zszedł aby ją zawołać, gdzie usłyszał, że trzeba zejść samemu i złożyć zamówienie...Po pierwsze - mogliby informować o takich praktykach przy wejściu. Po drugie-nawet w osiedlowym barze z kebabem kelnerka wchodzi na piętro...Nie rozumiem całkowicie tego zabiegu. Podczas jedzenia też nikt nie podszedł a szkoda bo chciałam dolewkę wina.Jedzenie dobre ale w daniu mięsnym warzywa na parze-za twarde i totalnie bez smaku. Makaron super. Brak serwetek na stołach. Wyczuwalny zapach stęchlizny, szczególnie przy wejściu