Miałam okazję odwiedzić ten lokal podczas Fety. Córka zgłodniała, więc poszłyśmy coś szybko przekąsić. Wybrałyśmy bułkę z kurczakiem i z szynką. Moja ciekawska latorośl od razu otworzyła kanapkę. Oczom naszym ukazał się malutki trójkącik sera żółtego, kawałek panierki, która miała być kurczakiem, liść sałaty, końcówka pomidora, czyli skóra i na koniec jakieś sztuczne mazidło-sos. Do swojej kanapki nie zaglądałam.
Hmmm, no cóż zjadłyśmy, ale reasumując...Kupując kanapkę za 7,90 zł oczekuje się troszkę innych walorów smakowych. Na pewno więcej nie odwiedzę tego miejsca.