Witam. Jakiś czas temu zrobił mi się jęczmień na dolnej powiece. Od wczoraj znacznie nabrzmiał i zaognił się. Dzisiaj zauważyłam bardzo dużą białą, ropną grudkę na śluzuwce Chyba szykuje się do wyjścia ale ta grudka bardzo boli. Chciałabym wiedzieć przez jaki czas ona będzie. Tydzień? I jeszcze jedno-czy jak to ostatecznie pęknie to trzeba czymś przemyć oko. Czym bez recepty?

Od wczoraj nagrzewam to i przemywam srebrem koloidalnym

Najlepiej byłoby pójść do okulisty, ewentualnie poprosić lekarza rodzinnego o receptę na Maxitrol.
Z domowych sposobów skuteczne jest ugotowane na twardo, trochę przestudzone jajo. Świetnie wpasowuje się w oczodół i skutecznie nagrzewa jęczmień ;).
Możesz spróbować delikatnie wydusić to, co się zebrało, ale warto potem użyć maści.

Z pewnością lekarz byłby najlepszym wyjściem ale nie mam takiej możliwości. Popytam o jakąś maść bez recepty. Dziękuję.

Oko jest bardzo delikatnym narządem, obawiam się, że żadnej maści bez recepty nie dostaniesz. Spróbuj po prostu zapytać w aptece.

polecam ciepłe okłady z rumianku. czasem mam ten sam problem i przechodzi po kilku dniach takich okładów.

mi okulistka poradziła jajko ugotowac na twardo oczywiście i przez ścierkę przykładać do oka, grudka się wygrzeje i da spokój :) oczywiscie jajo musi byc w skorupce, kilka razy trzeba to powtarzac ale efekt przyniosło plus oczywiscie masc z anybiotykiem czy cos w ten desen . zdrówka :)

Ta grudka pękła ale w niej była tylko część ropy. Nawet nie połowa tego rdzenia. Trzon nadal siedzi między gałką a wewnętrzną częścią powieki. Obawiam się, że proces będzie się jeszcze kilkukrotnie powtarzał. No nic, nadal nagrzewam małą buteleczką z ciepłą wodą. Okropnie to żmudne.

A może to jest gradówka a nie jęczmień.

Najlepiej wybrać się do okulisty żeby zobaczył co się dzieje i odpowiednio zareagował. Wiem że z marszu trudno się dostać do okulisty ale można podjechać do szpitala studenckiego.

Mojej cioci robili zabieg na gradówkę na NFZ w poradni przy Świętokrzyskiej. Potrzebne było skierowanie od okulisty (chyba od POZ też mogło być).

Właśnie tak słyszałam, że te wszystkie maści, kropelki z antybiotykami i nagrzewania tylko doraźnie rozwiązują problem-oprócz wzbogacenia kieszeni okulisty tylko maskują chorobę. Jedynym sensownym wyjściem jest wyłuskanie tego. Mi zostają tylko nagrzewania.

A ktoś może wie ile coś takiego kosztuje prywatnie? Może nie bardzo drogo skoro to tylko mały zabieg? I jakaś gwarancja to też chyba jest, że nie urośnie ponownie.

Obawiam się, że to nie taka mała kwota - na Świętokrzyskiej chcieli 400 zł. A na NFZ to ponad pół roku...