Jeden wielki bałagan
Niedawno odwiedziłem schronisko Promyk. Chciałem zobaczyć psa, którego wcześniej widziałem na stronie internetowej schroniska. W biurze nikt nie był stanie udzielić mi informacji o psiaku jakby nie wiedzieli o którego chodzi. Jak to możliwe, że panuje tam taki bałagan, a pracownicy nie wiedzą gdzie przebywają dane psy.Gdyby nie wolontariusz niczego bym się nie dowiedział.