Pani Wando!
Bar, to bar a nie publiczna toaleta. Kiedy ja zachodzę do jakiegokolwiek baru, a nie tylko do tego "Słonecznego" w Gdyni, to tylko po to, żeby coś zjeść, żeby zaspokoić te podstawową potrzebę, jaka jest związana z odczuwanym głodem i odżywieniem organizmu. Inne potrzeby załatwiam w wyznaczonych do tego miejscach - w domu, lub poza nim. Nigdy w miejscach, gdzie spożywam posiłki, nie będę wypatrywać toalet, i rzecz jasna nie będę omijał tych miejsc, w których toalet nie ma. Dla mnie, i myślę, że dla większości korzystających z barów, liczy się, by zjeść SMACZNIE, ZDROWO i TANIO, a nie by po skończonym posiłku zaraz pędzić do toalety. Jeśli ktoś ma jakąś chorobową przypadłość, to po prostu unika miejsc, w których spożyty posiłek zmusza go od razu do czynności wydalniczych. A jeśli już chce koniecznie z nich korzystać, to musi szukać takich miejsc, gdzie owe czynności będzie w stanie wykonać.
Owszem, są takie miejsca, a są nimi, jak wiadomo, przeróżne restauracje i kawiarenki. W tanich Barach Mlecznych natomiast, czegoś takiego proszę nie oczekiwać, bo tego nigdy tam nie będzie. W każdym razie ja korzystałem już z niejednego baru mlecznego w różnych miejscowościach i w żadnym nie natrafiłem na publiczne toalety. I ja czegoś takiego naprawdę nie oczekuję, tak, jak nie oczekiwałbym na przykład, będąc w publicznym wychodku, by "babcia klozetowa" serwowała mi na odchodne zapiekankę, na jaką akurat miałbym chęć... I tak, jak po zapiekankę, po wyjściu z "kibelka", będę zmuszony udać się do odpowiedniego punktu, tak też, kiedy po zjedzonym posiłku zachce mi się do toalety, to poszukam jej w odpowiednim miejscu już poza Barem Mlecznym.
A ten przykład Salonu fryzjerskiego, to już prawdziwy niewypał - przykład zupełnego nie pomyślunku! W Barze ja przykładowo spędzam wraz z zamawianiem posiłku 15 - 25 minut. Natomiast u fryzjera siedzę nieraz pół godziny, ale nawet wtedy nie korzystam z toalet. Ale co tam ja, KOBIETY przecież przesiadują w takowych Salonach nawet kilka godzin. Trudno wiec nie spodziewać się, że choćby najgorszy Salon, będzie dawał tę dobrą możliwość skorzystania w razie czego, z toalety, bo gdzie indziej w takim układzie, skorzystać przecież nie można.
Na koniec jeszcze dodam, że ja z tego Baru korzystam regularnie i to z wielkim zadowoleniem, oraz że mam taka chorobę (borelioza) , która skłania mnie do częstego biegania do toalety. Ale mam na to sposób, - nigdy nie opijam się jakimikolwiek płynami, kiedy wyruszam do miasta cokolwiek załatwić, w tym także zjeść jakiś posiłek, no i daje radę...
1
2