Jestem wściekła!
Czekam na sadzonki. Kurier miał mi je dostarczyć /wg informacji mailowej GLS/ dziś między 10:00 a 15:00 i dotąd go nie ma. Cały dzień śledzę przesyłke i waruje w domu jak pies przy budzie. Okazuje się, że kwiaty utknęły o 7:46 w Straszynie i są tam nadal /jest 16:53/... Jest bardzo ciepło. Boję się, że sadzonki zaparzą sie i dostaną jakiejś choroby grzybowej. Chyba szlag mnie trafi! Nie polecam tej firmy nikomu.