Jęzki obce...
to nie najmocniejsza strona załogi. Biorąc pod uwagę, że obcokrajowcy również odwiedzają Ikeę, należałoby zadbać o choćby podstawową znajomość języków obcych. Załoga pod tym względem prezentuje się żenująco. Rosjanin, a przyjeżdża ich wielu, nie mógł dogadać się ani po rosyjsku, ani po niemiecku, ani po angielsku. Obsługa próbowała go wręcz zbyć byle czym (chyba dlatego, że to tylko Ruski!), nie widziałem nawet propozycji jakiegoś konstruktywnego rozwiązania. Ponieważ znam nieźle rosyjski, udało się sprawę załatwić. Nie wspomnę nawet rozgoryczenia klienta... Poważna firma tak nie postępuje.