Karczma Trzy Dęby - nie polecam
Była tydzień temu na imprezie zorganizowanej w Karczmie na ok 100 osób. Spóźniłysmy się z koleżanką i mimo, że kelnerka powiedziała, że doniesie nam zupkę - nie zrobiła tego :(. A szkoda.... bo drugim daniem to dziecko by się nie najadło. Na osobę był mały kotlecik nie rpzesadzę jak miał 7 na 5 cm... surówki - objętościowo łyżeczka herbaty na osobę. ziemniaków było więcej ale nie posolone. Nic nie było doprawione a rpzypraw nie mieliśmy. Co dalej....dla jednej koleżanki nie starczyło kotlecika więc poprosiła kelnera by [rzyniósł jej z innego stołu. Na to on, żeby sama to zrobiła.... Bo u nas rpzy stole siedziało 10 osób a oni rozkładali jedzenia na 8. Donieść nam nie chcieli albo dołożyć, czy porcjować inaczej. Więc dupa. Deserek ...szarlotka ok. Równocześnie na stoliku postawiono 1 dzbanek kawy i 1 dzbanek herbaty na 100 osób. Ludzie sie rzucili, ale nie było po co....Kawę donieśli jak już wszyscy pogodzili się z tym, że jej nie będzie i zasłodzili się ciastkami nie mając nic do popicia. Przystawki tragedia.....MAJONEZ z JAJKIEM.... tak tak to była miska majonezu, w której ktoś znalazł 6 połówek jajka - podzielone na 8 osób (nbo biorę na nas że siedzieliśmy tam w 10). Chleb - koszmar... w koszyku był suchy chleb - same małe pajdeczki - na 8 osób może było 5 kromek!!!! w dodatku były małe bo chyba dopiero chlebek się zaczynał - także pech....aha chleb był zakryty pomiętolonym ręcznikiem papierowym - chyba wielokrotnego użytku. Jedyna fajną przystawką był półmisek wędlin bo było ich dużo - problem w tym że nie było chleba by to jeść.... była też sałatka jarzynowa każdy dziubnął po łyżce stołowej sałatki, a śledzi było mało i były przesolone. Wyszłam głodna.... koszmar normalnie.... Miejsce może przyjemne ale obsługa beznadziejna no i brak jedzenia.... Aha kiedyś podobno te imprezy ode mnie z pracy były organizowane w "Oleńce" i zawsze było dużo jedzenia, więc nie sądzę by tym razem poskompiono kasy na jedzonko.