Byłam nie dawno z dzieckiem (3,5 roku) w przychodni na Jaskółczej. Nie pamiętam nazwiska, ale to był starszy gość. Sympatyczny, cudowne podejście do dziecka, szczegółowo badał, robił echo serca, opowiadał co i jak. Mały był zachwycony i zajęty obrazkami na ekranie usg żeby, nie miał czasu na nerwy i płacz. Wizyta w narach NFZ.
0
0