Re: Katalizator - kradzieże - gdzie jest policja???
Jestem mieszkańcem Gdańska od ponad 28 lat i jestem zszokowany tym, co się dzieje z kradzieżami katalizatorów w naszym mieście. To jest skandal, że nie możemy czuć się bezpiecznie nawet na własnym podwórku. Kiedyś można było zostawić samochód na parkingu bez obaw, że ktoś go uszkodzi lub okradnie. Teraz trzeba się bać, że "łowcy katalizatorów" będą polować na nasze auta i wycinać z nich cenne części.
Problem jest taki, że system zgłaszania takich przestępstw jest bardzo nieskuteczny i nieprzystosowany do szybkiej reakcji. Gdy ktoś dzwoni na 112, to łączy się z ogólną centralą, która przez dość przestarzały system musi tekstowo przekazać informacje do właściwej jednostki policji. To zajmuje zbyt dużo czasu i często powoduje nieporozumienia lub błędy. Poza tym, często osoba zgłaszająca nie chce podawać swoich danych, łącznie z tymi kontaktowymi, przez co funkcjonariusze, którzy dojadą na miejsce interwencji, nie mogą uzyskać dalszych informacji. To utrudnia im ustalenie sprawców i świadków.
"Łowcy katalizatorów" pracują często bardzo dynamicznie na różnorakich dzielnicach Gdańska. Nie mają stałych miejsc akcji, tylko jeżdżą po mieście i szukają okazji. Takie osoby mają coraz więcej strategii, aby wyciąć i zniknąć w przeciągu kilku minut. Używają specjalnych narzędzi, maskują się, podają się za mechaników lub pomoc drogową. Niektórzy nawet mają wspólników, którzy odwracają uwagę lub pilnują, czy nie nadjeżdża policja.
Nie jestem jakimś rasistą, ale trzeba powiedzieć wprost, że przyrost przestępstw związanych z kradzieżami katalizatorów bardzo wzrósł od momentu przyjęcia "przyjaciół" z Ukrainy. Nie chcę generalizować, bo wiem, że są też uczciwi i pracowici ludzie z tego kraju, ale niestety wielu z nich przyjechało tu tylko po to, żeby kraść i oszukiwać. Nie mają szacunku do naszego prawa i naszej własności. Często taksówkarze są zamieszani w ten proceder, bo mają łatwy dostęp do samochodów i znają dobrze miasto.
W zeszłym roku bardzo dużo osób zostało zatrzymanych za kradzieże katalizatorów na gorącym uczynku. To pokazuje, że policja jednak robi coś w tej sprawie, ale to za mało. Trzeba zwiększyć patrole, wprowadzić monitoring, zaostrzyć kary i kontrolować skupy złomu. Dopóki dwa skupy, czyli Panta i ten w Pruszczu Gdańskim, będą działać, to nadal ten proceder będzie kontynuowany. Tam sprzedają katalizatory za duże pieniądze, bo zawierają one metale szlachetne, takie jak platyna, pallad czy rod. To jest nielegalne i nieetyczne. Trzeba zrobić coś, żeby to zatrzymać. Nie możemy pozwolić, żeby niszczyć nasze środowisko i nasze portfele.
1
0