Bywałam już w Eurece i nie miałam zastrzeżeń do jakości potraw. Dzisiaj zamówiłam de volailla z ziemniakami. Ziemniaki i surówka nie zostały uraczone solą, natomiast kotlet smażony był na nieświeżym oleju. Podzieliłam się swoimi spostrzeżeniami z kelnerem, na co usłyszałam "że po to jest sól na stole (tyle, że ziemniaki nie posolone podczas gotowania, nie mają prawa smakować mimo użycia soli) A kotlet na pewno jest na świeżym oleju, a w ogóle to wszystkim te ziemniaki smakowały. Stwierdził, że mógłby o tym podyskutować, ale o smakach się nie dyskutuje. Byłam kelnerką jako młoda dziewczyna i na takie sugestie uczono nas reagować z pokorą i nie kwestionować tego, czy klient wie, co jak smakuje. Pan, jak mniemam nie jadł mojego obiadu, więc i pojęcie o nim ma znikome.
Ponieważ kilka osób z firmy stołuje się u Was regularnie, to warto dbać o klientów.