Pamietam jak babcka zabierala.mnie latem na lody do bajadery, jak kupowalam pyszne paczki czy ciastka francuskie...
Niestety teraz zamiast lodow sa mrozone pierogi, zamiast paczkow smierdzacy garmaz, a ciastka? Czasem sa, a czasem nie. Hitem i tak sa Panie sprzedawczynie, niby wymienili wiekszosc załogi, ale najwyrazniej, albo nie maja wyczucia do zatrudniania dobrej obslugi, albo placa tym Panią jakies grosze i przez to sa one tak niesympatyczne, wrecz wredne...czesto gdy mam ochote kupic pasztecika(jedyna rzecz która jest godna polecenia) to zastanawiam sie czy wchodzic czy nie...czy mam dzisiaj ochotę na stycznosc z tymi niewychowanymi kobiecinami i czesto rezygnuje, właśnie z tego powodu. Myślę, ze lepiej właścicielom zrobiloby rozszerzenie oferty o pieczywo niz o garmaz. Zreszta co to za cukiernia w ktorej paczki sa dostepne tylko raz w roku, w tlusty czwartek?!