Fakt, program jest ten sam, po prostu program dla klasy II, bez podziału na siedmio- i ośmiolatki. Wiele zależy od wychowawczyni. "Nasza Pani" ma spokojny, wyważony sposób uczenia, nawet jak czegoś nie łapią, to nie ma tragedii, powtarzają i próbują aż do skutku.
Rzeczywiście pewne treści/zadania wprowadzane są zbyt szybko, a czasem zbyt chaotycznie i dzieci się gubią. Temu starszemu rocznikowi nauka przychodzi łatwiej, nauczycielki same to widzą i mówią o tym.
W tym momencie nie ma jednak za bardzo innego wyjścia, dzieci "muszą" sobie poradzić, czasem lepiej, czasem gorzej, ale muszą.
Ot, eksperyment taki zrobili, a że na dzieciach, to kto by się przejmował. A jeszcze szykuje się kolejna rewolucja. Aż mi skóra cierpnie.
1
0