Od jakiegoś czasu, niestety klęska urodzaju... Dzikie tłumy, szczególne w dni robocze po godzinie 17.
Plus dla nowego instruktora - w końcu człowiek nie w stylu "ćwiczący instruktorowi w pracy nie przeszkadza:) "- tylko chodzi, sprawdza , pilnuje, doradza i co najważniejsze - potrafi sam z siebie podejść i wskazać ćwiczącym, że np. źle wykonują jakieś ćwiczenie - o takiego instruktora właśnie chodzi - może pozostali "starzy" wezmą przykład.
A co kierownictwa - czy zakup nawet 50-100 wieszaków do szafek naprawdę przekracza możliwości klubu? Wskazane jest także większe dbranie o sprzęt- np. wymiana baterii czy pasków trzymających buty w ergometrach. Przydało by się też więcej depozytów.