Generalnie klinice z całą pewnością przydałaby się porządna konkurencja. Myślę, że dużo brakuje jej do klinik zachodnich. Szczególnie denerujące jest czekanie do dr. Łukaszuka około godziny mimo wyznaczonego czasu wizyty. Zwłaszcza gdy wizyta na którą się czeka jest traktowana jak wyrok - czy zabieg in vitro się powiódł. Rowniez zaskakuje brak profesjonalnego podejscia do pacjentki. Pytania o krwawienia, wszelki obawy - sa kwitowane odpowiedzią, ze albo zarodek przezyje albo nie. Zona która miała problem z krwawieniami pozostala z tym problem sama. Przez to pierwsze tygodnie ciązy były bardzo stresujące dla żony. Mnie dodatkowo denerwowało, ze dr. sam nie wypisywał recept - musiały to robic pielegniarki, które pozniej czekaly nawet do 30 min aby uzyskac pieczatke lekarza. Powyzsza opinia dotyczy głownie docenta Łukaszuka.
Dr. Piatkowski ma zupełnie inne podejście, jest cierpliwy i wyrozumiały. Zdenerwowanej kobiecie potrafi kilkakrotnie udzielać tych samych odpowiedzi, aby rozwiać jej wątpliwości, co często dr. Sliwinskiemu przychodzilo z trudem.
Dla par które maja problemy z zajsciem w ciążę - mimo wszystko klinika ta stanowi jedyną alternatywę. Dysponuje super sprzętem.