Knajpeczka dla jednodniowego turysty
Restauracja kieruje się zasadą ,,Za jedną cenę, jedz ile chcesz; pij piwa ile możesz". Klient płaci 14,99 zł i w ramach tej ceny do woli może korzystać z bufetu szwedzkiego, gdzie znajdzie bar sałatkowy, dwie zupy, sosy i "sześć podgrzewaczy z kuchnią włoską"; może też podejść do stanowiska tzw. „kuchni live”, gdzie kucharz skomponuje danie zgodnie z jego życzeniem. Bazą wszystkich dań są makarony i ryż. Dodatkowo płaci się oprócz tego za desery i napoje. Ciekawym rozwiązaniem są sale zwane beer box (nazwa zastrzeżona przez firmę), gdzie mogą wejść ci, którzy dopłacą 9,99 zł i mają ochotę pić piwo w nieograniczonej ilości (do sali wchodzi minimum siedem osób). Jednak jeśli ktoś zapragnie wyjść za potrzebą, salę muszą wraz z nim opuścić wszyscy. Potrawy wygladają zachęcająco ale smakują
identycznie, są mdłe i bez wyrazu. Proponuję zmianę szefa kuchni. Ceny napojów są magiczne: piwo z Braniewa za 8 zł, a
mała szklaneczka wody mineralnej 6zł, kawa i herbata za 7 zł.
Widać że lokal nastawia sie na masowego i mało wyrobionego kulinarnie klienta - świadczą o tym osmioosobowe
stoly piwne w lokalu. Przypuszczam ze tubylcy odwiedza restauracje tylko raz. Obsługa bardzo miła.
identycznie, są mdłe i bez wyrazu. Proponuję zmianę szefa kuchni. Ceny napojów są magiczne: piwo z Braniewa za 8 zł, a
mała szklaneczka wody mineralnej 6zł, kawa i herbata za 7 zł.
Widać że lokal nastawia sie na masowego i mało wyrobionego kulinarnie klienta - świadczą o tym osmioosobowe
stoly piwne w lokalu. Przypuszczam ze tubylcy odwiedza restauracje tylko raz. Obsługa bardzo miła.