Dzisiaj od rana mam doła z resztą po raz kolejny w tym miesiącu i jestem taka, że bez kija nie odchodź!!! Jak sobie z tym poradzić ???? Może kupię sobie jakiś drobiazg na poprawę nastroju. . . .

MAM TAK SAMO, NIE MAM NA NIC SIŁ :(

Siadam przed laptopem i latam po sklepach nie raz wpadnie mi coś w oko i kupuję.
http://www.ibieliznasklep.pl/sexy-c-563.html

-niech cie ten twoj porzadnie puknie,bo "slychac",ze jakas "nie.....a" chodzisz...

Mi pomaga wtedy masaż tajski/balijski albo sesja jogi, dobry film... Albo śpiewam na głos wraz z ulubionymi wykonawcami rockowymi.

Zjadam ulubioną czekoladę, całą nawet jak ma więcej niż 100 g :)

wyplakac sie..i zastanowic co mozna by zmienic by bylo lepiej...

Ja jem... niestety... to poprawia mi humor...:(

sprzątam... dziwne, ale sprzątanie mnie odpręża, przestaje rozmyślać o bzdurach które mnie dołują, a na koniec daje poczucie spełnionego obowiązku.

też sprzątam. Kupowanie kojarzy nam się z przyjemnością, ale to złudne. Lepiej poradzić sobie samemu - zacząć myśleć pozytywnie i po prostu widzieć to, co dobre w naszym zyciu, zamiast skupiać się na negatywach. Każdy ma problemy! Ale szczęście zalezy od naszego nastawienia.

Gotuję coś wymyślnego,
sprzątam,
robię sobie małe spa domowe
czyli stawiam na rzeczy, które dają natychmiastowy efekt i poprawiają humor i satysfakcję z takiego beznadziejnego dnia.
A jak i to nie pomaga, to sex zawsze ;)

gotowanie i sprzątanie bądź słodycze i płacz

Zazdraszczam takich problemów....

Ja muszę sobie popłakać, do tego wieczorem duże lody albo ciasto bez wyrzutów sumienia.

... na poprawę humoru polecam sex chat :)

Rzadko mogę sobie pozwolić na odreagowanie doła.
Lubię sobie popłakać, tak fest! Bezgłośnie, łzy płyną strumieniami aż przesłaniają mi wszystko.
Żeby Dzieci nie widziały, palę świece i kadzidło w łazience, wchodzę do wanny pełnej piany. Do tego kieliszek dobrze schłodzonego, białego wina.
Jeśli jest Mąż to wchodzę Mu pod pachę i "znikam" na chwilę.
Luksusem jest gdy Dzieci zasną a ja mam jeszcze siłę zaćmukać cygaro pod lekkiego drinka.
Staram się szybko odzyskać połączenie ze Źródłem.

Zajadanie na doła to jak strzał w kolano - tyjesz i czujesz się jeszcze gorzej. Mi tam pomaga sprzątanie albo śpiewanie ulubionego repertuaru napraaawdę na głos :D

Dzisiaj mam doła jak cholera! Nic kompletnie nic mi się nie chce!
Jestem zmęczona, zdenerwowana, poirytowana i wk.........ona!!!

Wracam z pracy i już myślę co mam do zrobienia w domu.

Ehhhhhhh. . . . . .Chyba pojeżdżę na rowerze albo poćwiczę to może przejdzie!!!

Robie sobie coś dobrego do jedzonka i ogladam serial :) Najczesciej devious maids lub gotowe na wszystko - obojetnie jaki odcinek. Czasem tez biore sie za sprzatanie. I jakos przechodzi :)

Zwykle wtedy chodzę na zakupy ;-)

A jak czesto zdarzaja Ci sie takie nastroje? Moze to poczatki depresji?