Ta uczelnia jest jednym wielkim znakiem zapytania. W dziekanacie kobiety nic nigdy nie wiedziały. Ba, przychodzi się do dziekanatu i taka starsza kobieta z mordą wylatuje. Pracuje jakby była na wakacjach bądź na urlopie. Wykładowcy?, wykładowcy z uporem maniaka starają się znaleźć Tobie nowe hobby (na zasadzie mój przedmiot jest najważniejszy!). Np. Taki starszy pan z ekonomii i Pani basia ze statystyki. pan z ekonomii ma talent do usadzania studentów (w trakcie walki z tym dziadem 50% studentów rezygnuje), a pani baśka jest zboczona, mianowicie kocha przeklinać na studentów jak na swoje dzieci (obraża, przeklina i inne negatywne zachowania).
Nie polecam tej uczelni, powinny ją zamknąć