Mam pytanie do wszystkich, którzy mają w ogródku kompostownik.Założyliśmy go z mężem rok temu.Używaliśmy środka na przyspieszenie kompostowania, ale całą zimę wrzucaliśmy tam odpady.Kiedy kompost będzie nadawał się do użycia?

Ja mieszam odpadki z ziemią. Np. jak pielę to nie do końca ją otrzymuję z chwastów. Korzystam z niego gdy wyglądem przypomina ziemię. Czasem mieszam ale raczej w sezonie.

Inka5 bardzo dziękuję za odpowiedź:) Widziałam, otwierając dolną klapę, że mam coś w rodzaju wilgotnej ziemi, pachnącej leśną ziemią, natomiast na górze są jeszcze nierozłożone resztki.Chyba nic nie zaszkodzi, gdy je zamieszam z dolną warstwą i rozłoże to na ziemię pod warzywa

Witam, z zasady w kompostownikach "podbieramy" dolna warstwę jako tą przerobioną wiec się nie stresować tylko jak wygląda jak ziemia to podbierać.

W zeszłym roku założyliśmy kompostownik w ogrodzie. Zakupiłam do niego w zeszłym roku dżdżownice. Zrobiliśmy im domek z wytłaczanek po jajkach i troszkę ziemi. Dżdżownice rozmnażają się w celulozie, są bardzo rodzinne i nigdzie nie uciekają, bo mają dostawy świeżych odpadków i co jakiś czas celulozę. zjadając resztki bardzo przyspieszają produkcję ziemi :)
Zauważyłam jeden swój błąd- nie należy wrzucać tam chwastów rosnących z kłączy typu perz, bo one niestety zaczynają wyrastać :(
Czytałam, żeby nie wrzucać do kompostu cytrusów.
Na spodzie ziemia już się zrobiła. Trzeba trochę czasu :)

Mycholina, o tym żeby nie wrzucać do kompostownika perzu czy inny rodzaj trawy, przekonałam się również:))
U nas dżdżownice wybieraliśmy podczas prac w ogródku.Wystarczyło je tam wrzucić, jest ich tam baardzo dużo.
Pamiętać również należy, by nie wrzucać chwastów z nasionami np.bylica, perz, tasznik, gdyż ich nasiona kiełkuja w środku, a większość z nich nie rozłoży się, pozostaną w stanie nienaruszonym i wykładając kompost w ogródku, nieświadomie wysiewamy te uporczywe chwasty. Dżdżownice bardzo lubią zużyte fusy z kawy;))

My kupiliśmy dżdżownice kalifornijskie - one podobno dłużej żyją od tych naszych rodzimych

Mycholino, nam zostało z wędkowania parę sztuk, to też wrzuciliśmy, ale gdzieś czytałam, że one mogą nie przetrwać zimy.

Dementuje tego kogoś :) przezimowały znakomicie i jest ich całe stadko. Jak się kompost trochę rozgarnie to się kłębią ale po chwili się chowają.

No proszę...dobrze wiedzieć:) może być również tak, że skrzyżowały się z naszymi rodzimymi rosówkami:) u mnie też jest ich mnóstwo.Niestety zapaskudziłam sobie kompostownik, wrzucając dojrzałe chwasty z nasionami, mąż wrzucił słonecznik jesienią i teraz muszę chodzić po ogródku i go tępić.Jeszcze zamiast trawnika, będę miała poletko ze słonecznikami:))

To całkiem miły widok poletko słoneczników, a ja wierzę, że robale przeżują wszystko- oby :)
Bo inaczej też będę miała plantacje wszystkiego.
W końcu jestem początkującą ogrodniczką

słoneczniki są użyteczne pod wieloma względami.Ja je lubię sadzić pod płotem.Sąsiedzi mają ograniczony widok:))
taki wysoki żywopłot w krótkim czasie.