W tym, że firmy farmaceutyczne zarabiaja na szczepionkach, nie ma niczego złego. W końcu taki jest cel ich działalności.
Nawet to, że dają łapówki urzędnikom (np. ministrom), zeby np. wciągnęły jakiś lek na listę refundacyjną, albo zakupiły szczepionki dla danego kraju, nie jest jeszcze tragedią (choć jest oczywiście przestępstwem), dopóki każdy może sam zdecydować, czy chce się szczepić (lub brać te, konkretne, leki), czy nie. Zbrodnią jest natomiast zmuszanie do leczenia czy szczepienia się.
Z drugiej strony, o jakich szczepionkach mowa, skoro nawet nie wiadomo z całą pewnością, czy organizm ludzki jest w stanie uzyskać trwałą odporność na cov-2, po przebytym zakażeniu? Jeśli nie, to temat szczepień można se o kant de.. potłuc.
No i dochodzi jeszcze kwestia mutacji. Na zwykłą grypę nie ma skutecznej w 100% szczepionki, bo zeszłoroczne szczepienie nie musi uodparniać na mutację wirusa, która panuje w kolejnym roku.
Choć, jeśli ktoś chce, niech oczywiście się szczepi nawet co tydzień. Nikt nie powinien mu tego zabraniać ale i nikt nie powinien do szczepień nikogo zmuszać.
4
0