Kosmetyczka - masakra
Zrobiłam chyba największy błąd i poszłam tam przekłuć ucho. Nie dostałam żadnych instrukcji ani wskazówek co do pielęgnacji rany. Po jakimś czasie rana zaczęła się babrać. Wróciłam tam z prośbą o pomoc, a kosmetyczna tylko spojrzała rozłożyła ręce i do chirurga mnie wysłała. Zero zainteresowania moim stanem (ucho wyglądało okropnie). Przekłuwała mi pistoletem, a potem się dowiedziałam że tej części ucha (górnej) absolutnie nim nie można. Tragedia. Kolczyk wyjęłam sama (mimo że kosmetyczka twierdziła że ona nie da rady!), rana się zagoiła a na kolejne przekłucie poszłam do percingera i jest elegancko. Nie polecam!!! Chyba że chce się się mieć oszpecone ucho