Koszmar.
Trafiłam do Pani Joanny z bólem zęba. Po zrobieniu przeglądu zakwalifikowała go do leczenia kanałowego i znalazła dwa ubytki po prawej stronie. Leczenie kanałowe było udręką i trwało 2 miesiące, przy bólu pojawiającym się średnio 2/3 razy w tygodniu. Leczenie obyło się bez żadnych komplikacji. Po prostu promieniowała popsuta górna ósemka, która powinna zostać wyrwana na samym początku. Poszłam do innego gabinetu gdzie przed wyrwaniem ósemki zrobiono również przegląd. Jak się okazało do zrobienia było 6 zębów + 2 ósemki do wyrwania. Podczas przeglądu u Pani Joanny zwróciłam jej uwagę na ciemny nalot na jedynkach i prawej dwójce. Pani Joanna stwierdziła, że jest to kamień i usuniemy go podczas piaskowania. No niestety, jak się okazało wcale nie był to kamień lecz próchnica. Zastanawia mnie teraz, jakim cudem dentysta, który ma własny gabinet nie jest w stanie odróżnić kamienia od próchnicy? Nie jest w stanie znaleźć DWÓCH popsutych ósemek? A w ciągu narzekania przez pacjenta na ból przez 2 (!!) miesiące nie zlecił wykonania zdjęcia panoramicznego?
Nie polecam nikomu tego gabinetu. Nie życzę nikomu aby musiał przechodzić przez koszmar jaki zgotowała mi rzekoma Pani
Nie polecam nikomu tego gabinetu. Nie życzę nikomu aby musiał przechodzić przez koszmar jaki zgotowała mi rzekoma Pani