Koszmarny Karolek przy mojej córce to anioł....
Mam już dość! Córka ma 6.5 roku zachowuje się gorzej niż malpy w zoo , jak idziemy do sklepu to zamiast iść obok mnie to biegnie gdzie chce i drze się przez cały sklep " maammmma kup mi to !" Wolała ja nic nie daje , idę po nia dalej to samo. W autobusie też biegnie gdzie jej się podoba i drze się do mnie z początku autobusu ( z jakaś pitola typu mama co na obiad ) jak ja o coś poproszę nie robi tego mówi, że nie urodziła się po to żeby robić co jej każe:/ jak coś mówię jak grochem o ścianę, ani prośba, ani groźna ani zakazem ,ani klapsem , ani miłością, rozmowa nic ! Mówi mi ,że jestem najgorsza matka na świecie, i że mnie nie nawidzi . A zaraz jej się przypomni , że coś odemnje chce to przychodzi " moja mamusiu kochana " wszyscy mi mówią, że straszą jest. Jak jej się pytam czemu się tak ,zle zachowuje mówi że jej nie wychowałam.... sic!!! Raz mówi , że kocha brzuszka .zaraz ,że go nie chce. Doprowadza mnie do skraju szału . Mam ochotę iść wyrzucić śmieci i już nigdy nie wrócić ....