Kręgle w U7 w Gdyni i próba oszukania klienta
Wczoraj byłem ze znajomymi na kręglach w U7 w Gdyni.Po kręgach i kilku piwach poszliśmy do baru po rachunek. A tutaj 36 piw i sok. Ale jaki sok ? Przecież my nie piliśmy soku, pani Barmanka pośpieszenie skasowała sok, ale dalej 36 piw zostało na rachunku. Chwila, chwila przecież my wypiliśmy 26. Powiedziałem, że nie zapłacę za 36, mogę zapłacić tylko za 26. Zaczęło się. Menadżer lokalu wraz z jedną pracownicą zaczęli oglądać taśmy z kamer zainstalowanych w lokalu. Wrócili do mnie i powiedzieli: "Wypili Państwo 36 piw". Kolejny raz powiedziałem, że nie zapłacę za 36 mogę zapłacić za 26 i kropka, jeśli Państwo nie akceptują proszę wezwać policję. W odpowiedzi na to usłyszałem: "Już jedzie". Czekaliśmy. Nawet nie mogłem wyjść na "dymka". Bo ochrona czuwała, nad tymi złymi, którzy nie uregulowali rachunku. Policja przyjechała, oczywiście, spisanie danych osobowych, rozmowa itd. Po 15 min. Barmanka poprosiła mnie, aby podszedł to baru. Wtedy zapytała: "Ile było piw ?". Pomyślałem, przecież jest napisane na rachunku 36, dlaczego pytasz, tak się upierałaś, że było 36! Odpowiedziałem, 26 zapłaciłem za nie i wyszedłem z lokalu.Ok, teraz się pojawia pytanie, kto chciał mnie oszukać ??