Bardzo proszę.....

To zależy, o jaki jabłecznik Ci chodzi-z pianką, czy bez. Ja lubię najbardziej taki prawdziwy, z dwóch kruchych placków i z dużą ilością jabłek. To jest w zasadzie mój autorski przepis, bo wypróbowałam już wiele internetowych przepisów i zawsze mi coś nie pasowało. Proszę, może spróbujesz:
3 szklanki mąki tortowej (szklanka=250 ml.)
1 szklanka drobnego cukru
1 kostka MASŁA 200 g
1 duże jajo
2 łyżeczki czubate proszku do pieczenia
2 łyżki śmietany 18% (jeśli ciasto nadal będzie suche daj jeszcze śmietany, ma powstać zwarta kula jak plastelina)
aromat waniliowy
10 jabłek, nie żadnych tam szarych kwaśnych renet, które trzeba potem dosładzać, tylko najpiękniejszych, najsłodszych, takich do zjedzenia. Ja kupuję prince, costa pomarańczowa, rubiny, albo czempiony.
kawałek masła, łyżka mąki ziemniaczanej albo kisiel cytrynowy, łyżka bułki tartej, cynamon oczywiście.
Jabłka obrać i pokroić na kosteczki albo użyć takiej okrągłej kratki do jarzyn i wrzucić do garka, będzie ich dużo, ale opadną podczas gotowania. Podlać trochę wodą i wrzucić kawałek masła. Często mieszać i dusić na niewielkim ogniu do miękkości, aż się rozpadną. Jak już będą ugotowane to wsypać suchy kisiel albo mąkę ziemniaczaną, dużo cynamonu i szybko wymieszać. Odstawić, by przestygły.
Miękkie masło i składniki ciasta wyrobić w misce na konsystencję plasteliny, podzielić na pół. Jedną część rozwałkować na placek na papierze do pieczenia i przełożyć na blaszkę, ponakłuwać widelcem i podpiec w nagrzanym do 175 *piekarniku 15 minut do lekkiego zrumienienia. Potem wyjąć i nasypać trochę bułki tartej, tak by wciągnęła wilgoć z jabłek, nałożyć ugotowane jabłka, wyrównać i znowu placek rozwałkowany na wierzch. Piec 45 minut w 175*, potem zostawić do ostygnięcia i nakryć folią, by ciasto złapało wilgoć i zmiękło. Posypać przed podaniem cukrem pudrem.Nie trzymać w lodówce, bo będzie twarde. Ciasto jest mięciutkie i rozpływa się w ustach.

Ja często robie jabłecznik podobny do tego wyżej, ale bez kisielu i gotowania jabłek. Mianowicie :ciasto kruche na spód, później jabłka starte wymieszane z cynamonem, cukrem do smaku i łyżką mąki ziemniaczanej. Na to ciasto kruche na wierzch. Smaruje białkiem i posypuje cukrem. Piekę na oko, do zrumienienia.

A na szybko: piekę biszkopt, w garnku duszę jabłka z cukrem, jak się rozpadna dodaje proszek galaretki, np cytrynowej, mieszam do rozpuszczenia. Wylewam gorące na upieczone ciasto. Jak wystygnie to na jabłka ubita śmietana.

A jak chcesz z pianką to:
Na ciasto ::::
3 szklanki mąki
5 jajek
kostka margaryny
szklanka cukru drobnego
2 łyżeczki proszku do pieczenia
szklanka cukru pudru
budyń waniliowy
aromat
Oddzielić białka od żółtek, białka schować do lodówki. Żółtka zmiksować ze szklanką cukru, dodać mąkę, miękką margarynę, proszek do pieczenia i aromat (jak za suche dodać troszkę śmietany). Podzielić na dwie części i jedną rozwałkować, a drugą podzielić na mniejsze kawalki i schować do zamrażalnika. Ciasto ponakłuwać i podpiec. Wyłożyć jabłka. Ubić pianę na sztywno, wsypać cukier puder, zmiksować, dodać suchy budyń, zmiksować. Nałożyć pianę na jabłka, na wierzch zetrzeć ciasto z zamrażalnika. Piec 45 minut. Smacznego.

Asiunia, ja taki na biszkopcie też robię, tylko na biszkopt wykładam jabłka z dwóch słoików z Lidla, które wcześniej łączę w misce z dwoma galaretkami agrestowymi, albo cytrynowymi rozpuszczonymi w szklance wody. Na jabłka wykładam ubitą śmietanę wymieszaną z żelatyną, bo wolę sztywniejszą konsystencję i posypuję cynamonem z wierzchu.
A te jabłka starte, to nie puszczają soku? Nie podpiekasz spodu, nie jest surowe od dołu?

Ja nie używam tych jabłek ze słoika, bo mi nie smakują.
Z resztą staram się unikać rzeczy, które mogę szybko zrobić. Z rozpuszczonymi galaretkami nie próbowałam- jabłka nie są rozwodnione?

Szarlotka
Pisząc o śmietanie w swoich przepisach -masz na myśli śmietanę 18% słodką cz kwaśną?

Ja również nie używam jabłek ze słoika - wiem co do nich trafia.
Galaretkę rozpuszczam także w szklance wody i jabłka nie są rzadkie.

Lucyno, u mnie 30% lub 36% śmietana, a co tam ;)

Lucyna - jeśli pytasz o jabłecznik na kruchym cieście, to obstawiam 18% śmietanę(czyli kwaśną, bo do ciasta kruchego czasem dodaje się kwaśną śmietanę). Gdyby miała być słodka, to pewnie Szarlotka napisałaby "śmietanki" lub kremówki (30-36%)jeśli trzymać się nazw potocznie używanych ;)

http://pl.m.wikipedia.org/wiki/Śmietanka
http://pl.m.wikipedia.org/wiki/Śmietana http://m.polki.pl/kuchnia_porady_artykul,10039587.html

Dzięki dziewczyny za podpowiedzi :)
Warto poznawać nowe przepisy przed świętami,żeby gości miło zaskoczyć.

Tak AgusiaGda, oczywiście, że do kruchego ciasta śmietana 18%, a do ubicia śmietana kremówka 30% lub 36% + smietanfixy do szybkiego ubicia.
Ja lubię jabłka prażone ze słoika z Lidla, są słodkie tak jak lubię i pokrojone. Dwa słoiki to dużo, więc dodając dwie galaretki rozpuszczone raptem w szklance wody powoduje się szybkie ścięcie jabłek.
A ciasto naprawdę szybkie do zrobienia, dlatego zrobię na święta, by nie stać długo przy garach, a efekt wizualny ciasta i smakowy naprawdę super.
Zamiast tradycyjnego sernika zrobię też ciasto Psia Buda (Chatka), bo to przecież też sernik, a przepyszny, ślicznie wygląda i piec nie trzeba.
Lucyna.Gdynia śmietana 12 % albo 18% jest zawsze kwaśna. Śmietanka 30% lub 36% to kremówka, jest rzadka i do ubicia.

Ale jest jeszcze śmietanKA 12% i 18% ;) słodka ;) nie do ubijania ;)

Dlatego trzeba rozróżnić co to śmietanKA("słodka"), a co to śmietanA(zawsze kwaśna) ;)