Oglądałem "bezwypadkową" 3 letnią skodę octavie. Pan "specjalista do spraw sprzedaży" zapewniał, obiecywał, dawał słowo, że auto jest bezwypadkowe. Nie byli u siebie w stanie sprawdzić po jakich "zdarzeniach" jest auto... choć w historii pojazdu było napisane, że była ustawiana "geometria kół po zdarzeniu"... Auto było po 8 "zdarzeniach". Nie licząc drobnych wypłat z AC były także większe. Największa szkoda, naprawa auta i wypłata z AC to 19000 zł. Auto sobie odpuściłem, ale niesmak pozostał. Poza tym "Plichta" jest drogi... za drogi... można kupić taniej... Chyba, że trafi się auto naprawdę w dobrym stanie. Okazuje się, że takie też się trafiają u tego dealera.