A już na pewno nie na działkę, która jest nie twoja, tylko np. kogoś z twojej rodziny.

Tak słucham tych porad ekspertów i tak mówią, że nie wolno. Ale z drugiej strony działka służy zaspokajaniu podstawowych potrzeb żywnościowych. Więc już sam nie wiem, czy tak powinno się interpretować te przepisy. Nigdzie jasno nie jest powiedziane.

O to chodzi, żeby skutek odnieść, a nie jasno określać przepisy. Niektórzy i bez przepisów są na tyle wystraszeni koronawirusem, że siedzą w domach Kolejnych trzeba wystarczyć przepisami. Pozostali niewystraszeni stanowią niewielką, więc niegroźną dla społeczeństwa grupę, którą można ewentualnie pouczyć albo ukarać

niestety kolega ma racje ...wirus wspaniale narzedzie zniewolenia ...geniusz rodem z piekla nad tym myslal

mozesz powiedziec ze jedziesz kota nakarmic... ludzie ogarnijcie sie

Działka nie jest publicznym miejscem.Jeżeli masz tam np. zwierzęta to możesz. Zarząd ROD wydał oświadczenie i tam wyraźnie zabranianie ludziom bycia na działkach niezasadne. Byleby nie robić tam imprez i tylko właściciel, ewentualnie najbliższa rodzina, bez szaleństw.

A jaką moc prawną ma oświadczenie zarządu ROD?

To co robi polski rząd jest i tak bezprawne. Jakby co mandatu nie przyjmę i pójdę z tym do sądu. Nie ma stanu nadzwyczajnego, to te obostrzenia są nielegalne.Ja jestem rozsądnym człowiekiem i nie pakuję się do ludzi. Nie stanowię zagrożenia, jestem na swoim terenie, nie ma obok mnie nikogo, to kogo zarażę? Rybki w stawie? Na działkę jadę swoim samochodem ze swojego garażu. Nie stykam się z nikim w windzie bo nie mieszkam w bloku. Niech mi naskoczą. Mają mi rośliny paść i zwierzęta pozdychać? Dla zdrowia powietrze też jest potrzebne, bo teraz pozamykani wyjdziemy i będziemy bez odporności padać jak muchy.

Ja tymczasem pozdrawiam wszystkich z działeczki, od soboty piękna pogoda, jak slonce przygrzeje to i 20 stopni pokazuje. Grillujemy, popijamy piweczko (bezalkoholowe), pracujemy zdalnie i ogolnie jest atmosferka jak w wakacje. A tych co sądzą ze nie wolno pozdrawiamy serdecznie i zyczymy wytrwałości.

ktoś tu rozsiewa plotki i to okrutne, jeśli działka jest Twoja, a nawet RODOS w świetle przepisów jest twoja, to masz prawo na nią jechać i na niej być, bo jest to część Twoich potrzeb życiowych - jak spacer. i tyle w temacie. Lepiej siedzieć na działce nić kisić się w bloku.
przestańcie się nakrećać wszyscy bo już się wymiotować chce od tego,..

Nawiedzony jakis rozsiewa, co sie boi pająka nawet. U nas ptaszki spiewaja, nikogo dookola, na rybki mozna smialo isc. Coca cola, piwko w lodowce, 30 kg makaronu 10kg ryzu mamy i pelno roznych innych rzeczy co z domu zabralismy. Nawet lapiej jest niz za czasow jak nie bylo korono-virusów.