Po tym jak ostatnio byłam w Andersenie a było to 20 czerwca tego roku jestem pewna że więcej tam nie pójdę. Powody?... klejacy się stolik, brak piwa, brak szklanek (w pewnym momencie drinki były podawane w plastikowych kubeczkach!), brak coli, powolna obsługa, kiepska muzyka... chyba wiecej powodów nie potrzeba aby zrezygnować z tego klubu.