Śmierć frajerom
Jeszcze niedawno, gdy warunki społeczne były w miarę stabilne, grupy subkulturowe kontestujące ład społeczny posługiwały się określeniami takimi jak "cwaniak: frajer", pozwalającymi im na przywrócenie przynajmniej symbolicznej równości. W związku z szybkimi zmianami cywilizacyjnymi i rozwojem popkultury zarzucono te określenia na rzecz określeń związanych z zachowaniami i trendami pokulturowo-konsumpcjonistycznymi takimi jak cool:obciach, buractwo, lemingi. Do tego doszła ideologia politpoprawności zamazująca istnienie grup uprzywilejowanych i poszkodowanych, narzucająca wrażenie bezkonfliktowości procesów społecznych.
Od pewnego jednak czasu, w Polsce można obserwować stablizację ( wprawdzie na poziomie równi pochyłej) w sferze społeczno-polityczej,z jednoczesną polaryzacją co uprawomocnia powrót do określeń "cwaniak:frajer".
Popkultura i subkultura operują uproszczonym do granic możliwości a zatem łatwo dostępnym, kodem aksjologicznym dającym jednostce choćby minimalną gwarancję poczucia tożsamości i przynależności grupowej z jednej strony oraz możliwość kategoryzacji innych na plus ( "cool, cwaniak") bądź in minus ("obciach, frajer"). Pozwala to jednostce na surfowanie po powierzchni zjawisk społeczno-politycznych w oparciu o tak zdobytą integralność psychiczną i jakie takie funkcjonowanie w świecie społecznym. Taka prostota osiągana jest jednak poważnym kosztem - proszę zwrócić uwagę na rozmiary uproszczeń, widoczne choćby w zaniku różnić między kodem etyczno-moralnym a kodem estetycznym. W pokulturze nie ma podziału na te dwie różne sfery - operuje ona metodą cepa - wszystko klasyfikuje się przy pomocy etykietek albo "cool","cwaniak" albo "obciach","frajer".
Dlaczego popkultura preferuje jedną parę określeń kosztem drugiej ? Bo określenia "cwaniak:frajer" brzmią nieprzyjemnie dla ucha , wskazując na cechy wyraźnie spersonalizowane a przy okazji na manipulacje w sferze interakcji międzyludzkich, a nikt przecież nie lubi być ofiarą manipulacji, więc rozwiązaniem może być wyparcie. Z drugiej strony określenia "cool:obciach" nie są adresowane bezpośrednio do osób, lecz zdają się sugerować obiektywne istnienie takich zjawisk jak "obciach" czy "bycie trendy". I na tym polega siła manipulacji.
Czym można najbardziej wkurzyć frajera ?
Pokazać mu,że jest frajerem, że dał się ograć,że dał ciała. Zrób to, a frajer ci tego nigdy nie wybaczy, bo został podwójnie zdemaskowany. Najpierw przed samym sobą, czego nie może zaakceptować i przyjąć do wiadomości. Musi to odrzucić, wyprzeć i jakoś zrekompensować, pod groźbą utraty twarzy, ale to go zawsze będzie uwierało. Został też, z drugiej strony, publicznie ośmieszony i tego ci nie daruje, bo oznacza to utratę twarzy a co za tym idzie groźbę utraty statusu społecznego, a to sprawa życia i śmierci. Należy więc jakoś zareagować i dać odpór, najczęściej tak jak frajer potrafi - metodą "a u was bijut Niegrow" albo " a ty jesteś gupi pisiak". No bo jak żyć ze świadomośćią frajerstwa ?
Frajer nie ma świadomości,że jest wyzyskiwany,wykorzystywany i dymany na rozmaite sposoby.Frajer wie tyle ile widzi, czyli tyle ile podadzą mu w mediodajni. A ponieważ umysł człowieka, nie tylko frajera, nie jest ewolucyjnie przystosowany do kwestionowania obrazów, bo to obrazem żywi się umysł, ludzie są bezradni wobec manipulacji medialnej. A frajer najbardziej bezradny.
Powyższe uwagi nie oznaczają,że moja teza o sojuszu filistra z buractwem uległa dezaktualizacji.
http://zetjot.salon24.pl/149369,sojusz-filistra-z-buractwem
Od pewnego jednak czasu, w Polsce można obserwować stablizację ( wprawdzie na poziomie równi pochyłej) w sferze społeczno-polityczej,z jednoczesną polaryzacją co uprawomocnia powrót do określeń "cwaniak:frajer".
Popkultura i subkultura operują uproszczonym do granic możliwości a zatem łatwo dostępnym, kodem aksjologicznym dającym jednostce choćby minimalną gwarancję poczucia tożsamości i przynależności grupowej z jednej strony oraz możliwość kategoryzacji innych na plus ( "cool, cwaniak") bądź in minus ("obciach, frajer"). Pozwala to jednostce na surfowanie po powierzchni zjawisk społeczno-politycznych w oparciu o tak zdobytą integralność psychiczną i jakie takie funkcjonowanie w świecie społecznym. Taka prostota osiągana jest jednak poważnym kosztem - proszę zwrócić uwagę na rozmiary uproszczeń, widoczne choćby w zaniku różnić między kodem etyczno-moralnym a kodem estetycznym. W pokulturze nie ma podziału na te dwie różne sfery - operuje ona metodą cepa - wszystko klasyfikuje się przy pomocy etykietek albo "cool","cwaniak" albo "obciach","frajer".
Dlaczego popkultura preferuje jedną parę określeń kosztem drugiej ? Bo określenia "cwaniak:frajer" brzmią nieprzyjemnie dla ucha , wskazując na cechy wyraźnie spersonalizowane a przy okazji na manipulacje w sferze interakcji międzyludzkich, a nikt przecież nie lubi być ofiarą manipulacji, więc rozwiązaniem może być wyparcie. Z drugiej strony określenia "cool:obciach" nie są adresowane bezpośrednio do osób, lecz zdają się sugerować obiektywne istnienie takich zjawisk jak "obciach" czy "bycie trendy". I na tym polega siła manipulacji.
Czym można najbardziej wkurzyć frajera ?
Pokazać mu,że jest frajerem, że dał się ograć,że dał ciała. Zrób to, a frajer ci tego nigdy nie wybaczy, bo został podwójnie zdemaskowany. Najpierw przed samym sobą, czego nie może zaakceptować i przyjąć do wiadomości. Musi to odrzucić, wyprzeć i jakoś zrekompensować, pod groźbą utraty twarzy, ale to go zawsze będzie uwierało. Został też, z drugiej strony, publicznie ośmieszony i tego ci nie daruje, bo oznacza to utratę twarzy a co za tym idzie groźbę utraty statusu społecznego, a to sprawa życia i śmierci. Należy więc jakoś zareagować i dać odpór, najczęściej tak jak frajer potrafi - metodą "a u was bijut Niegrow" albo " a ty jesteś gupi pisiak". No bo jak żyć ze świadomośćią frajerstwa ?
Frajer nie ma świadomości,że jest wyzyskiwany,wykorzystywany i dymany na rozmaite sposoby.Frajer wie tyle ile widzi, czyli tyle ile podadzą mu w mediodajni. A ponieważ umysł człowieka, nie tylko frajera, nie jest ewolucyjnie przystosowany do kwestionowania obrazów, bo to obrazem żywi się umysł, ludzie są bezradni wobec manipulacji medialnej. A frajer najbardziej bezradny.
Powyższe uwagi nie oznaczają,że moja teza o sojuszu filistra z buractwem uległa dezaktualizacji.
http://zetjot.salon24.pl/149369,sojusz-filistra-z-buractwem