faktycznie marzenie
Byłem wczoraj tj.3.01 na otwarciu i powiem tylko , że każdy powinien to zobaczyć.Wystrój i pomysły zaskakują. No ale ,że nikt nie jest idealny ,dało się to zauważyć w "Dream Club". Dziewczyny na huśtawkach oprócz tego ,że ładnie wyglądają , mogłyby się czasem uśmiechnąć.Dla mnie wyglądało to ,jakby pracowały jak niewolnice z przemytu. Przepraszam za być może ostre sformułowanie.Do obsługi nie mam żadnych zastrzeżeń.Jedynie żal zrobiło mi się kiedy kelnerka,której nie mam nic do zarzucenia, jako klient ,została okrzyczana przez pana w białym kapeluszu.W ogóle ten facet pełni tam chyba rolę obozowego capo.A może jest aktorem ? Bo wówczas powinien dostać Oscara. A jak będą chcieli kręcić kolejnego ojca chrzestnego to może bez problemu grać jako Salvatore Tessio.Osobiście zadzwonie do producentów.