c.d. Wjazd od 21 (50zł), ale do 23 nie warto wchodzić. Kury, kaczki, droga na Ostrołękę ;))) Dłużyzna. Po 23.00 nieco lepiej, ale o tym niżej.
Tancerki + dwie panienki bujające się na huśtawkach pod sufitem (nawiasem mówiąc: strasznie znudzone) - takie sobie jeśli chodzi o ruchy (czy drgawki), z wyglądem nieco lepiej (to obiektywne odczucie, ale co zrobić?).
Chcesz usiąść przy stoliku (z drinkiem czy bez)? Możesz, jeśli wszystkie nie są zarezerwowane. Ale musisz zamówić minimum jedną całą butelkę alko - najtańszy jest szampan po 70zł, reszta kilka razy w górę. Oczywiście można postać, potańczyć.
I tu plus - muza była bardzo fajna. Miksowana, różne typu, ale "bujali się" ludzie w różnym wieku. Do tego czasem jakiś krótki przerywnik w stylu aktora z teatru - też na plus.
Kolejny plus - obsługa (część żeńska): bardzo miłe, w większości minimum ładne, sympatyczne. Niewiele do zarzucenia.
Ale co do wystroju, nastroju - nie ma nad czym piać. Poza tym lokal mały, parkiet ciasny, a część parkietu zajmuje dodatkowo podest dla tancerek (?) i innych występujących, niski - co podczas tańca może spowodować widowiskową wywrotkę.
Całokształt: 3, ale słabe. Jeśli warto wrócić, to dla muzy.