Absolutnie nie polecam w przypadku zdiagnozowania niewydolności nerek u kotka. Mój w dniu przyjęcia do szpitala w celu oczyszczenia nerek miał kreatyninę około 4,5, po dwóch dniach powyżej 7. Za "kurację" która doprowadziła do znacznego pogorszenia stanu zdrowia mojego kotka zapłaciłam około 400 zł, co jest również skandaliczne. Kotek w momencie odbioru wyglądał tragicznie, śmierdział moczem i słaniał się na nogach. Kiedy po kilku dniach przyjechałam po dokumenty dotyczące leczenia, żaden z lekarzy nie wyszedł zapytać, jaki jest stan kotka, tylko recepcjonistka która widziała mnie po raz pierwszy w życiu zapytała o jego zdrowie...

Skąd pewność, że to nieprawidłowe leczenie spowodowało wzrost kreatyniny? Niestety z przewlekłą niewydolnością nerek i mocznicą tak jest, że mimo leczenia i intensywnej płynoterapii wyniki nadal wzrastają. To efekt uszkodzenia nerek. Lekarz jest tylko lekarzem a nie magikiem a z leczeniem nie jest tak jak z naprawą samochodu, że odda się do mechanika i na 100% będzie dobrze.