Korzystałem wielokrotnie, zawsze było super - do niedawna. Byłem w sobotę na daniu z karty - zamówienie pomylone, dania zimne, stolik obok każdy dostał zupełnie co innego niz zamówił. Zlozylismy reklamacje, menadzer restauracji zadzwonil przeprosil, przyslali karte rabatowa i zaproszenie na bezplatny brunch dla całej rodziny.

Bedąc przekonani że to jednorazowy incydent wybraliśmy sie w dniu dzisiejszym w 11 osób.

O szklanki trzeba było się upominać kilkukrotnie, na kawę czekałem 34 minuty.
Tłumy, za mało personelu, braki dań po 15:00
Stolików naustawiane jeden na drugim, dwa razy więcej niż kiedy, wręcz niekomfortowo

Potrawy straciły swój unikalny smak, zrobił się FASTFOOD dla bogatych.

Barszcz na kilkadziesiąt osób miał może z 10 uszek, załapaliśmy się w chwili gdy kucharz go przyniósł. Reszta gości miała już bez uszek......

Kucharz który miał przygotowywać na sali dania na bieżąco co chwile wychodził i miał problem z samym faktem że powinien cos przygotować

Opiekunkę dla dzieci zamienili na mikołaja który raptem był może z godzinkę - porazka

Widać że kierownictwo postawiło na maksymalizację zysków
ilość rezerwacji i przyjetych gości znacznie przerosła mozliwości lokalu.

Witam Panie Tomaszu,
Wielka szkoda, że zawiedliśmy dwukrotnie. Staramy się, robimy co w naszej mocy, ale jak się okazuje nie zawsze jest idealnie. Bardzo mi przykro, że nie sprostaliśmy Pana oczekiwaniom i przepraszam za niedogodności.
Jeśli chodzi o opiekunkę to była obecna w tym dniu jak i w każdą niedzielę od godz.13.00 do 18.00. Mikołaj był dodatkową atrakcją. Na czas jego wizyty Pani Natalia była przebrana za renifera.
Bufet staramy się uzupełniać na bieżąco. Nigdy nie ma tak, że jakiś „bemar” jest pusty. Jeśli nawet zdarzy się, że danie było bardziej popularne i się szybciej skończyło, zastępujemy je innym.
Myślę, że wysoka frekwencja o której Pan wspomina, potwierdza, że jednak w większości Goście są zadowoleni i wracają. Otrzymuję też maile z podziękowaniami i gratulacjami dla kucharzy.
Tak czy inaczej jest mi bardzo przykro, że w Państwa przypadku było inaczej.
Z wyrazami szacunku
Monika Kuźma
Manager Restauracji