Czas wizyty to 10 minut! od wejścia do zamknięcia drzwi za sobą. Pani dr była bardzo niedelikatna, celowała w cewkę moczową i jak ja podskakiwałam z bólu to się na mnie złościła. Potem było USG, tak samo miała problem z wycelowaniem - znów bolało i znów się wyrywałam i znów mnie skrytykowała, że jestem nerwowa, to jej powiedziałam, że za wysoko celuje. Potem kazała mi się ubrać, ale ja jeszcze chciałam, żeby zbadała mi piersi, no to pomacała (ufam, że skutecznie). Dostałam opisany wynik USG, na zdjęciach było inne nazwisko - więc nie wiem czy to na pewno moje zdjęcia. Na moje pytania odpowiadała zdawkowo i wyśmiewała moją niewiedzę w pewnych kwestiach. Ogólnie była bardzo oschła i czułam się tak jakbym zawracała jej głowę. W tej przychodni byłam pierwszy raz (swissmed), więc nie było mojej karty, przyniosłam poprzednie USG, nawet do nich nie zajrzała. Nie zapytała kiedy robiłam ostatnią cytologię (zawsze mnie lekarz o to pyta). Dawno nie byłam tak niezadowolona z wizyty u lekarza, a chodzę do wielu specjalistów. Jak dzwoniłam do swiss umówić się do gin. znów mi ją zaproponowano, powiedziałam ze absolutnie, to pielęgniarka tylko się roześmiała, co chyba wiele wyjaśnia...