toż to szok
kupiłem mieszkanie na osiedlu rodzinnym w zeszłym roku. Rzadko czytam jakiekolwiek posty bo nie mam na to czasu. Nie mam również czasu podglądać sąsiadów no niestety dużo pracy, wyjeżdżam rano, wracam wieczorem. Ale to co dzisiaj tu przeczytałem to przerosło moje wyobrażenia o tym miejscu: i tak czytam a tu jedni to zasr*ńce, drudzy to piraci, samoloty za głośne(osobiście wolę tą opcje niż mieszkanie na szadułkach :) ), następny opowiada że nadchodzi sezon grillowy i teraz debile będą uprawiać libacje w swoich "pseudo ogródkach", a potem ,że niby to getto, że mieszkania na kredyt i tak by można było wymieniać te żale do rana. Ze swojego szeregu znam może 1/3 mieszkańców i nie muszę do nich pałać jakimś wielkim uczuciem każdy ma inny charakter i niektórzy nawet lubią zaimprezować do późna ale jakoś mi to nie przeszkadza. Dziwna sprawa a teraz już wiem ,że dziwni ludzie tu mieszkają.