udrażnianie zatkanej rury kanalizacyjnej
Krzysztof M. przyjechał i obsługiwał rurę kanalizacyjną z sieci domowej, ciągnącej się szeregowo od kuchni przez łazienkę, ubikacje, pralnie i na zewnątrz do kanalizacji gminnej. Każde pomieszczenie ma osobne połączenia swoich odpływów do głównej rury. Przypadek dotyczył zatkania się rury w miejscu za kuchnią i ubikacją przed pralnią. Przez trzy miesiące stała woda w kanalizacji i nie było swobodnego odpływu. Praca fachowca nie szła. Do zatoru w rurze podchodzono od ubikacji i od odpływu na zewnątrz. Usługa była wykonywana niepoprawnie zły narzędziami, przez co przeciągała się w kilka godzin, a same narzędzia (spirale) ulegały uszkodzeniu, zostawały w rurze. Mogło dojść do przerwania rury - woda lekko spłynęła. Fachowiec wezwał Pomoc, wziął 350zł i pojechał. Przy czym udało mu się dzięki Pomocy odzyskać urwaną spiralę, częściowo udrożnić odpływ od ubikacji, tak że wypłynął gramy tłuszczu. Odpływ od ubikacji został udrożniony, ale pierwszy w szeregu odpływ od kuchni już nie. Pomoc posiadała kamerę, ale jej nie użyła, przepchała spiralą pneumatyczną odpływ od ubikacji w tym ten od kuchni. Po 2 dniach zator odnowił się. Nie uwzględniono reklamacji przy dobrowolnej opłacie za paliwo.