upięcie
Przejdę od razu do rzeczy poprosiłam p. Anię (podczas rozm tel prosilam o osobę, która ladnie czesze i nawet sugerowalam ze moze nie pani Ania bo nic o niej nie slyszalam, ale zostalam dwukrotnie zapewniona,ze bede napewno zadowolona) o uczesanie "nieslube" mimo, iż na slub sie wybieralam... Bardzo nie podobają mi sie traducyjne upiecia na te okazje. Pokazalam zdjęcia fryzur jakie mi odpowiadają, by zachowac ich charakter. Pani Ania, nie umyla mi wlosów, nie podniosla ich na szczotke, zabrala sie z werwa do tapirowania! Uprzedzilam,ze nie lubie fruzur podniesionych do gory, ze wole te osadzone na dole glowy - niestety bez odezwu, zaczelo sie czesanie do gory! Podczas czesania zaznaczalam kilkakrotnie,ze czesze mnie dokladnie tak jak tego nie chcialam, uzyskalam tylko zapewnienie ze bedzie ladnie. W polowie fryzury poprosilam o zmiane,ze mnie w ogole nie slucha to p. Ania wyrazila zgode na zmiane, bylo o wiele lepiej niz zaewne w wersji 1, ale i tak czulam sie kompletnie zawiedziona i zle na tym weselu... Cena 80zl wydawalaby sie niska, jednak patrzac na koncowy efekt zdecydowanie za wysoka(za taka fruzure zaplacic mozna bylo max 30zl...) Wiecej napewno tam sie nie pojawie.